Tak wystawę opisuję kurator Monika Piotrowska:
Żywioł ma w sobie gwałtowność jak pasja tworzenia. Niebezpieczny i pociągający zarazem, porywa odpornych i opornych. Zadziwiające, jak bliskie są sobie pojęcia żywiołu przyrody i żywiołu człowieka. Nasza ludzka pasja ostentacyjnie zawiera w sobie zew natury. Blisko do siebie sile jako mocy, namiętności jako euforii, ale obok siebie są też destrukcja, gniew, katastrofa i cierpienie. Te elementy budują zdumiewająco harmonijny wielogłos w seriach trójki autorów „Żywiołu”. Taki mały „raport o stanie świata”, choć tylko tego najbliższego – on, jak i świat daleki, coraz częściej orany jest wielkimi klęskami.
„Żywioł” pokazuje jednocześnie grozę, radość i mistykę kontaktu z naturalną siłą. Sarełło w klasycznym, lapidarnym reportażu dokumentuje koszmar powodzi. Dembiński szaleje z aparatem do zdjęć podwodnych w błocie na polskim Woodstock. Żaczek od lat podpatruje oswajanie wodno-błotnego żywiołu podczas prawosławnych obrzędów. Lęk i ekstaza – dwa skrajne uczucia, jakie wyzwala z tą samą siłą przyroda, zostają pod wschodnią granicą Polski ujarzmione przez wody przebłaganie i poskromienie jednocześnie.
Więcej o wystawie przeczytasz tutaj
Zobacz też w Głosie.tv:
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?