WICEMISTRZ POLSKI GRA Z GÓRNIKIEM ŁĘCZNA - W odmiennych nastrojach

Podopieczni Wernera Liczki kontynuują kwietniowy maraton wyjazdowych meczów i dzisiaj zmierzą się z Górnikiem Łęczna (początek o godz. 18.30). Pierwotnie to spotkanie miało się odbyć 18 marca, jednak z powodu mrozu boisko w Łęcznej nie nadawało się do gry. Piłkarze odrobią więc zaległości dzisiaj, a oba zespoły podchodzą do tej konfrontacji w zupełnie odmiennych nastrojach.
Groclin nie przegrał pięciu meczów z rzędu, a w trzech ostatnich pojedynkach na boiskach rywali zdobył siedem punktów. – Spisujemy się znacznie lepiej na wyjazdach. To wynika z mniejszej presji, a także z innego sposobu gry rywali, którzy prezentują otwartą piłkę – uważa szkoleniowiec grodziszczan.
W sobotę w Szczecinie jego podopieczni w 12 minut rozbili Pogoń, a znakomitą skutecznością popisał się Adrian Sikora, który chyba wreszcie wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie.
Niewesoła atmosfera panuje za to w Łęcznej. Piłkarze Dariusza Kubickiego niebezpiecznie balansują na granicy spadku z ekstraklasy, mając tylko trzy punkty przewagi nad ostatnią w tabeli Polonią Warszawa.
W dzisiejszym meczu Kubicki nie będzie mógł skorzystać z usług obrońcy, Toniego Golema. Chorwat pauzuje za żółte kartki. Z kolei wraca do składu Bartosz Jurkowski. Jednak to nie obrona jest piętą achillesową zespołu z Lubelszczyzny. Łęcznianie mają ogromne kłopoty ze zdobywaniem goli, a mniej trafień na koncie zanotowały tylko ,,Czarne Koszule” (16 bramek przy 17 Górnika).
Dość powiedzieć, że w siedmiu wiosennych spotkaniach podopieczni Kubickiego strzelili zaledwie cztery bramki. Czy w takim razie Sebastian Przyrowski nie powinien obawiać się napastników Górnika?