MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wichura zmiotła ścianę

GOK
Budynek przy ul. Zawady nie nadaje się już do zamieszkania. Fot. W. Wylegalski
Budynek przy ul. Zawady nie nadaje się już do zamieszkania. Fot. W. Wylegalski
– Mamy wszystkie jednostki w akcji, zgłoszenie przyjąłem, ale proszę czekać – mówili oficerowie dyżurni straży pożarnej i miejskiej. Silny wiatr, dochodzący do 100 km/godz.

– Mamy wszystkie jednostki w akcji, zgłoszenie przyjąłem, ale proszę czekać – mówili oficerowie dyżurni straży pożarnej i miejskiej.

Silny wiatr, dochodzący do 100 km/godz. nie tylko łamał drzewa i zrywał dachówki, ale także zburzył ścianę domu mieszkalnego przy ul. Zawady. Wiatr zer- wał się w niedzielę wieczorem i towarzyszyły mu opady deszczu. W ciągu nocy jego siła rosła, a wraz z nią przestraszeni poznaniacy sięgali coraz częściej za słuchawki telefonów.
– Odebraliśmy 65 próśb o interwencję – mówił rano oficer dyżurny straży pożarnej. – Głównie usuwamy połamane gałęzie i konary drzew, części opierzeń dachów, mamy też dwa przypadki wypompowywania wody. Nie mam żadnych wolnych załóg, każdą jaka zgłasza wykonanie zadania od razu kierujemy do następnego.
Złamane i zagrażające upadkiem drzewo usuwano m.in. na ul. Małeckiego, z kolei spadające gałęzie drzew na bieżąco usuwali przed szpitalem na ul. Szamarzewskiego jego pracownicy. Jak mówili – konary uniemożliwiały wyjazd karetki pogotowia.
Najbardziej niebezpieczne zdarzenie miało miejsce o godz. 6.45 na ul. Zawady 31, gdzie runęła zewnętrzna ściana budynku mieszkalnego. Na szczęście mieszkającej tu pięcioosobowej rodzinie nic się nie stało. Na miejsce przyjechali strażacy i strażnicy miejscy. Dla zaskoczonych wypadkiem mieszkańców podstawiono autobus.
– Ci państwo mogli się do niego schronić, był też przygotowany tymczasowy lokal zastępczy, ale podziękowali i udali się do członków rodziny – mówi Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej. – Teraz strażnicy pilnują budynku.
Na miejscu zdarzenia był też Ryszard Urbański, dyrektor Miejskiego Inspektoratu Ochrony Cywilnej, który powiedział nam, że zgodnie z decyzją inspektora nadzoru budowlanego, budynek nie będzie nadawał się do zamieszkania i musi być rozebrany.
– Udało się poinformować o zdarzeniu współwłaściciela budynku i czekamy na niego – mówi R. Urbański. – Wygląda na to że ściana budynku była już popękana, wiatr dostał się do środka i po prostu rozsadził ją. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Groźnie wyglądały też inne efekty wichury – wiszący nad chodnikiem kawał zbitej szyby z okna budynku przy ul. Wrocławskiej/Gołębiej (miejsce pod nim do przybycia strażaków zabezpieczali strażnicy), chwiejący się niebezpiecznie i zagrażający kierowcom, obluzowany termometr nad wiaduktem górczyńskim, czy zerwane opierzenie budynku kina Bałtyk, również zagrażające przechodzącym dołem ludziom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto