Więcej fotoradarów w Poznaniu

To już trzecie tego typu urządzenie, będące na wyposażeniu poznańskich strażników. Nowy fotoradar jest jednak jeszcze doskonalszy niż poprzednie: potrafi robić dokładniejsze zdjęcia i pracować w każdych warunkach atmosferycznych.

Nowy fotoradar jest też lżejszy od swoich poprzedników oraz posiada funkcję automatycznego rozpoznania ruchu, co zapobiega rejestracji 2. pojazdów jednocześnie. Jednak nowy sprzęt wcale nie musi przyczynić się do większej ilości mandatów.

- W Poznaniu straż miejska od 2004 roku używa fotoradarów. Używanie ich z głową, w poznańskim stylu, daje konretne efekty w postaci zmniejszenia prędkości i poprawy bezpieczeństwa - przekonuje Tomasz Kayser, wiceprezydent Poznania nadzorujący działania strażników. - Dlatego też informacja o ustawieniu fotoradarów zawsze jest jawna.

Rzeczywiście, według danych komendy miejskiej policji w Poznaniu, liczba wypadków, zabitych i rannych w 1 półroczu 2010 roku w porównaniu z pierwszą połową roku 2009, uległa znacznemu zmniejszeniu.

- W pierwszej połowie 2009 roku mieliśmy 649 rannych i 16 zabitych, natomiast w tym samym okresie 2010 roku było już tylko 178 rannych i 9 zabitych - przedstawia statystyki Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki.

Jak przekonują władze miasta oraz straż miejska, właśnie poprawa bezpieczeństwa poznaniaków jest głównym celem ustawiania fotoradarów przez straż miejską. W miejscach, gdzie ustawione zostały pojemniki na fotoradary, kierowcy jeżdżą wyraźnie wolniej.

- Ewidentnie widać, że w mieście nie przybywa krzyży - przekonuje Klimczewski. - Fotoradary radzą sobie nawet z motocyklistami, którzy często podginają tablice rejestracyjne lub umieszczają je w słabowidocznych miejscach. Ze zdjęcia da się je jednak wyeksponować i wyciągnąć numery rejestracyjne.

Szef poznańskiej drogówki podkreśla jednak, że wciąż zbyt mało jest w naszym mieście fotoradarów.