Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Więcej lokali bez dymka we Wrocławiu?

Anras
Anras
We Wrocławiu jest na razie tylko 39 lokali gastronomicznych, w których nie można częściowo lub całkowicie palić. - Mogę się założyć, że po naszej kolejnej akcji będzie ich 70 - mówi Rafał Kałwa ze stowarzyszenia Manko.

Według stowarzyszenia Manko, prowadzącego akcję "Lokal bez papierosa", w Polsce nie pali 70 procent społeczeństwa. Wrocław nie jest jednak miastem przyjaznym dla niepalących. - W całej Polsce do naszej akcji przyłączyło się ponad tysiąc lokali. Z tego tylko trzydzieści dziewięć jest we Wrocławiu - mówi Kałwa. W około dwudziestu obowiązuje bezwzględny zakaz palenia. W pozostałych dla niepalących jest wyznaczona jedna z sal.

Więcej miejsc, gdzie nie uświadczycie dymu papierosowego, jest w Trójmieście - około setki czy w Lublinie i Toruniu - po sześćdziesiąt. Najwięcej natomiast w Krakowie - około dwustu. Może dlatego, że właśnie z tego miasta wywodzi się organizator akcji.

Wrocławskie puby w dymie

W stolicy Dolnego Śląska można palić prawie w każdej knajpie, klubie nocnym, barze czy pubie. - W wielu lokalach jest tylko jedna sala. Właściciele knajp obawiają się utraty klientów. Nadal decyduje interes ekonomiczny - stwierdza Kałwa.

Na mapce "Lokalu bez papierosa" puby to rzadkość. We Wrocławiu są tylko cztery. Na przykład Pub Cztery Pory Roku przy ulicy Mickiewicza. - Oczywiście zdarzają się przypadki, gdy ktoś się obrazi, że nie można u nas palić. W większości ludzie jednak zakaz palenia w lokalu sobie chwalą, nawet sami palacze. Miłośnicy "dymka" po prostu wychodzą na zewnątrz przed pub i jakoś to im nie przeszkadza - mówi Izabela Lundberg z pubu Cztery Pory Roku.

Czy ma się to szanse zmienić? Tak, jeżeli wejdzie ustawa, która zakaże palenia w lokalach. - Prace nad nią właściwie dobiegają końca. Kto wie, może wejdzie ona w życie na początku 2010 roku. Do 2012 roku jesteśmy do tego zobowiązani dyrektywą Komisji Europejskiej - mówi Kałwa.

W większości wrocławskich knajp dalej można palić


Opinie są podzielone

Co o zakazie palenia w lokalach sądzą właściciele wrocławskich knajp? - Jeśli wszyscy by wprowadzili zakaz palenia, to też bym tak zrobił. Dla nas byłyby to same oszczędności - choćby na obrusach, w których po papierosach zostają dziury - mówi Janusz Słonina z Celtic Pub & Restaurant. - Poza tym, gdyby ludzie nie palili, prawdopodobnie kupowaliby więcej posiłków i napojów - dodaje.

- Zakaz palenia to jest jakieś rozwiązanie - mówi Klaudia Gajda z pubu Drukarnia. - Sama jestem osobą palącą. Można by jednak wydzielić jakieś pomieszczenie dla niepalących. Można też latem zakazać palenia w lokalu, a zwolenników "dymka" przenieść do ogródka - stwierdza.

Co o tym wszystkim sądzą mieszkańcy miasta? Zdecydowanym przeciwnikiem palenia jest Marcin Jasianek: - Nie jest miarą wolności człowieka to, że może palić gdziekolwiek i innych zmuszać w ten sposób do biernego palenia.

Innego zdania jest Daniel Nogal: - Decyzję o tym, czy w lokalu można palić, czy nie, pozostawiłbym właścicielom. Nie należy tego regulować ustawowo.

  • Od autora tekstu: - Ponoć palenie przestaje być trendy, ale jak tu pójść na piwko bez fajki?
od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto