Wielka wycinka drzew w Poznaniu. Zniszczono też siedliska ptaków?

Tereny elektrociepłowni Garbary na Ostrowie Tumskim od lipca 2019 roku są w posiadaniu jednego z największych deweloperów w Polsce, firmy Robyg. Spółka planuje wybudować w tym miejscu, na powierzchni 10 ha, 1,4 tysięcy mieszkań w systemie Smart House. Projekt ma także uwzględniać historyczne dziedzictwo miejsca przez zachowanie i modernizację obiektów zabytkowych. Tereny po elektrociepłowni znajdują się bowiem na obszarze ochrony konserwatorskiej.

Czytaj: Elektrociepłownia Garbary sprzedana! 1400 mieszkań na Ostrowie Tumskim w Poznaniu chce wybudować deweloper Robyg [ZDJĘCIA, FILMY]

Wycinka drzew na Ostrowie Tumskim zgodna z prawem?

Czy spółka inwestycję poprowadzi także w oparciu o istniejącą zieleń? Wątpliwości co do tego mają przedstawiciele Koalicji ZaZieleń, którzy w ostatnich dniach zauważyli w sąsiedztwie elektrociepłowni masową wycinkę drzew. Pod topór poszło ponad 200 okazów. Co więcej, kolejne 2000 drzew zostało zinwentaryzowanych przez firmę dendrologiczną i oznaczonych do wycinki.

– To była oaza zieleni, siedlisko ptaków. Zastanawiamy się, czy deweloper działał legalnie. Z naszych informacji wynika, że nie potrzebował zgody urzędników na prowadzenie prac, ale już na niszczenie siedlisk - tak

– mówi Aneta Mikołajczyk z Koalicji ZaZieleń.

Spółka Robyg zarzeka się, że inwestycję prowadzi zgodnie z prawem. – Wszystkie prace wykonywane są zgodnie z przepisami i w ramach uzyskanych decyzji administracyjnych – pod bezpośrednim nadzorem uprawnionych organów. Wierzymy, że nasza inwestycja będzie jak najlepiej wpisana w krajobraz Ostrowa Tumskiego. Będziemy informować o naszych działaniach, gdy tylko uzyskamy niezbędne decyzje – tłumaczy Eliza Misiecka z firmy PR Genesis, obsługującej spółkę Robyg.

Wycinka drzew a lex Szyszko

Urzędnicy z Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania przyznają, że 13 grudnia 2019 Robyg zwrócił się o wydanie zezwolenia na usunięcie 218 drzew.

Polecamy: Wycinka drzew w Poznaniu: Każde drzewo trzeba traktować indywidualnie, one i Poznań potrzebują ogrodnika miejskiego

– Miesiąc później pracownicy tego wydziału przeprowadzili oględziny w terenie. Stwierdzili, że wykaz drzew do zamierzonego usunięcia oraz mapa z ich lokalizacją są zgodne ze stanem faktycznym. Tego samego dnia umorzono postępowanie w tej sprawie – mówi Daria Kulczewska z biura prasowego urzędu miasta. Nastąpiło to na skutek znowelizowanej ustawy o ochronie przyrody, tzw. Lex Szyszko. Zgodnie z jej zapisami usunięcie drzew, których obwody pni na wysokości nie przekraczają w zależności od gatunku 50 cm, 65 cm i 89 cm, nie wymaga zezwolenia.

Wycinka drzew. Czy zniszczono siedliska ptaków chronionych?

Jednakże zarówno WKiOŚ, jak i Miejska Konserwator Zabytków, która z punktu widzenia konserwatorskiego także nie widziała przeciwwskazań do wycinki, pouczyli dewelopera o obowiązku uzgodnienia planowanych prac z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska w Poznaniu z uwagi na występujące tam gatunki chronione.

– Występowania siedlisk na tym terenie potwierdziła inwentaryzacja przyrodnicza przeprowadzana w lipcu 2019 na zlecenie urzędu przez mgr inż. Grzegorza Bistułę-Prószyńskiego, dr inż. Romana Wąsałę i dr Michała Leszczyńskiego) oraz z Miejską Konserwator Zabytków

– mówi Daria Kulczewska.

– Od grudnia 2019 roku do teraz nie wpłynął żaden wniosek o derogację (niszczenie siedlisk - przyp. red.) – mówi Jacek Przygodzki z RDOŚ.

Wycięto drzewa należące do Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie?

Koalicja ZaZieleń obawia się, że dalsze drzewa pójdą pod topór. – Zinwentaryzowano nawet te, które nie znajdują się na terenie należącym do spółki Robyg, ale do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie – mów A. Mikołajczyk.

Przedstawiciel Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu, Jarosław Władczyk podkreśla, że na pewno wycinka drzew i ich inwentaryzacja nie była dokonywana przez Wody Polskie. - W najbliższym czasie sprawdzimy, czy pozostawiono nasze drzewa na skarpach - mówi.

Na razie nie wiadomo, kiedy spółka Robyg miałaby przystąpić do prac nad budową nowego osiedla. Wiadomo natomiast, że przygotowywany jest projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Jest on już na etapie zbierania opinii i uzgodnień. W projekcie wyznaczono zadrzewiony pas okalający cypel, który znajduje się na terenach zieleni urządzonej w obszarze szczególnego zagrożenia powodzią.

- Udział powierzchni biologicznie czynnej w zagospodarowaniu terenu przewiduje się na poziomie nie mniejszym niż 60 proc. - mówi Łukasz Olędzki z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

– Ponadto w projekcie ustalono ochronę walorów krajobrazowych terenów doliny rzeki Warty i Cybiny, ochronę istniejącej zieleni wysokiej, z dopuszczeniem jej usunięcia w związku z prowadzeniem prac związanych z ochroną przeciwpowodziową, remediacją, lokalizacją dopuszczonych w planie obiektów budowlanych.

Wycinka drzew w lasku Marcelińskim: