Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka wycinka w Lasku Marcelińskim. Zakład Lasów Poznańskich mówi o chorych drzewach i zmianach klimatu

Alicja Durka
Alicja Durka
Tym razem pod topór poszły brzozy. Na pierwszy rzut oka, drzewa wydają się zdrowe, ale jak mówią specjaliści – to złudne wrażenie. Składowanie drewna w miejscu cennym przyrodniczo zaniepokoiło okolicznych spacerowiczów, którzy zastanawiają się, czy proceder nie był przypadkiem bezprawny.
Tym razem pod topór poszły brzozy. Na pierwszy rzut oka, drzewa wydają się zdrowe, ale jak mówią specjaliści – to złudne wrażenie. Składowanie drewna w miejscu cennym przyrodniczo zaniepokoiło okolicznych spacerowiczów, którzy zastanawiają się, czy proceder nie był przypadkiem bezprawny. Adam Jastrzębowski
Mieszkańcy Poznania i okolic zwrócili uwagę na składowane w Lasku Marcelińskim duże ścięte drzewa. Zakład Lasów Poznańskich tłumaczy, że drzewa były chore.

Wycinka drzew w Lasku Marcelińskim

Tym razem pod topór poszły brzozy. Na pierwszy rzut oka, drzewa wydają się zdrowe, ale jak mówią specjaliści – to złudne wrażenie. Składowanie drewna w miejscu cennym przyrodniczo zaniepokoiło okolicznych spacerowiczów, którzy zastanawiają się, czy proceder nie był przypadkiem bezprawny. Dyrektor zakładu Mieczysław Broński tłumaczy, że obawy są nieuzasadnione, a wycinka była podyktowana dobrem lasu.

– Drzewa nie były zdrowe. Według prognoz naukowców, za czterdzieści lat, nie będziemy mieli ani sosny, ani brzozy, ani świerka. To już jest bardzo widoczne, bo w stosunku do lat poprzednich, wycinamy suchych drzew trzy razy więcej

– mówi dyrektor Broński i podkreśla, że jest to ściśle związane ze zmianami klimatu.

Poziom wód gruntowych bardzo szybko się obniża. W ocenie zakładu, w samym Lasku Marcelińskim w ciągu dziesięciu lat może zniknąć cała brzoza.

W przypadku brzóz, które zostały niedawno wycięte powodem ich usunięcia z lasu był śluzotok, czyli chorobą bakteryjną drzew, która stanowi poważne zagrożenie dla całego drzewostanu. Encyklopedia Leśna wskazuje, że jedyną formą ochrony jest usuwanie silnie porażonych drzew (z licznymi dużymi nekrozami, także tych z silnym obłożeniem mszycą wełnistą).

Decydując się na taki krok odpowiednio wcześnie, czyli przed więdnięciem i przedwczesnym żółknięciem liści, można uniknąć daleko idącego rozkładu drewna chorych drzew z i ograniczyć powstawanie większych rezerwuarów bakteryjnych. Jest to istotne, bo choroba może powodować m.in. zamieranie kory, a w efekcie drzewo może łamać się na wietrze i stanowić zagrożenie.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wielka wycinka w Lasku Marcelińskim. Zakład Lasów Poznańskich mówi o chorych drzewach i zmianach klimatu - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto