Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki Piątek w restauracjach - jemy mięso?

Przemek Wałczyński
Przemek Wałczyński
brit frit, post, wielki piątek, mięso
brit frit, post, wielki piątek, mięso Przemo Wałczyński
O tym, że w Wielki Piątek trzeba pościć wie chyba każdy katolik. Sprawdziliśmy, czy w poznańskich lokalach nie je się dziś mięsa.

Wielki Piątek to dla katolików dzień skupienia, zachowania powagi, ale także dzień postu. Tradycyjnie dla większości wierzących oznacza on rezygnację ze spożywania potraw mięsnych. W poznańskich restauracjach odnieść można jednak wrażenie, że na takie poświęcenie nie jest tak łatwo się zdecydować – większość zgłodniałych poznaniaków nie odmawia sobie bowiem dań ze smakowicie pachnącą wieprzowiną czy wołowiną.

W znanym przede wszystkim ze spaghetti barze „Picollo”, zainteresowanie sosem bezmięsnym jest niemal takie samo jak każdego innego dnia przyznaje obsługująca tu pani Natalia.
- Ruch jest co prawda mniejszy, ale to przede wszystkim z powodu braku studentów – wyjaśnia.

Słowa pani Natalii potwierdzają się w kolejnych odwiedzonych przeze mnie miejscach – jest pusto, cicho, a jak przyznaje Krzysztof Bartkowiak, sprzedający różnego rodzaju kebaby, liczyć można głównie na stałych klientów. - Dziś post ma już chyba coraz mniejsze znaczenie – mówi.

- Między normalnym dniem a postem nie widać prawie żadnej różnicy – uważa Agnieszka Petrus z bistra „Kurczaczek”. I choć ruch tu jest nieco większy, to zainteresowanie potrawami, które można dziś zjeść w zgodzie z przekonaniami religijnymi jest znikome. – Mamy w ofercie ryby, pierogi wegetariańskie, ale nie zauważyłam, aby pytał o nie ktoś dziś częściej niż zazwyczaj – dodaje. – Każdy wybiera do jedzenia to co lubi, pod swój gust – komentuje pani, która właśnie odchodzi od lady z ćwiartką pachnącego kurczaka.

Rąbka tajemnicy popularności wołowiny w dzień postny nie chce za to ujawnić McDonald's. – Takie mamy procedury z centrali – informuje kierownik zmiany w restauracji przy ul. Hetmańskiej. Autor jednak z autopsji zdradzić może, że poczciwemu „big macowi” czy „cheeseburgerowi” nawet w ten dzień kanapka z rybą nie zagraża.

Zwiększone zainteresowanie klientów jarskimi potrawami obserwuje z kolei pani Ania ze sprzedającego głównie naleśniki „Pancake square”. Oprócz nich można zamówić także np. wegetariańską sałatkę z oliwkami.

– Wszyscy lubią mówić, że są katolikami, ale już niekoniecznie to praktykują – stwierdza Małgorzata Rybak z restauracji „Bel Frit”. Tutaj także, jak mówi pani Małgorzata, ciężko zauważyć różnicę w sprzedaży w porównaniu do każdego innego dnia. A potrawy wegetariańskie także nie są dziś rozchwytywane.

Mariusz Kijek, szef kuchni restauracji „Fenix” jest zdania, że czas gorliwego przestrzegania postu mija, a tradycja ta traci na znaczeniu – Dania rybne co prawda cieszą się nieco większym zainteresowaniem niż zazwyczaj, ale nie można powiedzieć, żeby zapotrzebowanie na mięso zmniejszyło się znacząco – mówi. – Mamy bogatą ofertę dla tych, którzy nie chcą jeść mięsa, ale większość i tak wybiera tradycyjne potrawy.

Czyżby faktycznie większość z nas traktowała wyrzeczenia, takie jak post, w imię religii jako przeżytek? Choć w wielu sondażach aż 80 proc. Polaków z łatwością deklaruje przestrzeganie ścisłego postu w Wielki Piątek, kiedy już przyjdzie co do czego, okazuje się, że w przypadku mięsa ciężko obejść się jedynie smakiem.


Festiwal Kultury Studenckiej ARTenalia
6, 7, 8 maja 2011
Stara Rzeźnia



od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto