MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkie widowisko

Karol POMERANEK
Marek Hućko zaliczył wczoraj najlepszy mecz w barwach gnieźnieńskiej drużyny. Fot. Sport/Flash
Marek Hućko zaliczył wczoraj najlepszy mecz w barwach gnieźnieńskiej drużyny. Fot. Sport/Flash
Po przepięknym, obfitującym w wiele dramatycznych wyścigów pojedynku żużlowcy gnieźnieńskiego Dark Dog zwyciężyli piekielnie mocny zespół ze Śląska.

Po przepięknym, obfitującym w wiele dramatycznych wyścigów
pojedynku żużlowcy gnieźnieńskiego Dark Dog zwyciężyli
piekielnie mocny zespół ze Śląska.

W przedmeczowej sondzie przeprowadzonej na stronie internetowej www.startgniezno.com większość internautów postawiła na zwycięstwo gości. Podobnie zakładający trener rybniczan Jan Grabowski przywiózł do Gniezna swojego asa atutowego, Nicki Pedersena, który w niedzielę w Chorzowie fantastycznie rozpoczął starty w Grand Prix. W drużynie gospodarzy zabrakło natomiast nie najlepiej spisującego się w meczu z Gorzowem Andrzeja Zieji. Jego miejsce zajął wyposażony w dwa nowe GM Adam Skórnicki. Plastron z napisem Dark Dog przywdział też Szwed Stefan Andersson, do którego z kolei kierownictwo klubu miało pretensje po przegranym meczu w Lublinie.

Początek dla gospodarzy

Podczas prezentacji spragnieni kompletu punktów szalikowcy Startu zgotowali swym pupilom owacyjne powitanie. Ci odwdzięczyli się już w 1 gonitwie. Wychowankowie gorzowskiej Stali - Jarosław Łukaszewski i Marek Hućko znokautowali parę z Rybnika. Mariusz Węgrzyk przyjechał trzeci, a Adam Pawliczek zaliczył defekt na pierwszym wirażu. Stadion oszalał. Jeszcze kibice dobrze nie ochłonęli, a już mogli fetować po raz drugi. Krzysztof Jabłoński i Stefan Andersson po pięknym starcie i koncertowej jeździe pokonali parę gości Mariusz Staszewski -
Roman Poważny. Po dwóch gonitwach Dark Dog objął więc 8-punktowe prowadzenie.
Dwa podwójne zwycięstwa najwyraźniej podziałały na rybniczan jak zimny prysznic. Duńczyk Pedersen pokazał, że znakomita lokata w Chorzowie nie była dziełem przypadku. Drugi na mecie zameldował się Rafał Szombierski, pozostawiając w pokonanym polu Jespera Jensena i Mirosława Jabłońskiego. Przewaga gospodarzy zmalała do czterech punktów.

Szarża Jabłońskiego

Gonitwę 6. kibice oglądali na stojąco. Hućko przez cztery okrążenia skutecznie odpierał ataki zdziwionego chyba nieco rozwojem wypadków Pedersena. Szkoda, że bieg - jak i całe spotkanie zresztą - nie wyszedł jemu klubowemu koledze - Łukaszewskiemu, który zameldował się dopiero na końcu stawki. W 7. wreszcie obudził się Jensen, na drugim łuku wychodząc na prowadzenie. Po tej gonitwie Dark Dog prowadził różnicą sześciu punktów - 24:18.
Wyścig 9 rozgrzał publikę do białości. Najlepsza para gości Pedersen - Szombierski wiozła - wydawać by się mogło pewne - pięć punktów do mety. Na ostatnim łuku ułańską szarżą popisał się jednak rewelacyjnie spisujący się w tym sezonie krajowy lider czerwono-czarnych Krzysztof Jabłoński. Z trzeciej pozycji gnieźnianin przedostał się na pierwszą!
Przed ostatnią gonitwą części zasadniczej Dark Dog prowadził różnicą dwóch oczek. Niestety, właśnie w niej goście odrobili straty z nawiązką. Podopieczni Grabowskiego zwyciężyli podwójnie i przed biegami nominowanymi Rybnik prowadził w Gnieźnie 37:35.

Profesor ,,Skóra”

Wyścig 13 zakończył się zwycięstwem gospodarzy. Wreszcie z dobrej strony pokazał się Skórnicki pokonując Poważnego. Trzeci był Mirosław Jabłoński. Dwupunktowe zwycięstwo gnieźnian sprawiło, że na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy i mecz zaczął się niejako od początku.
Na gonitwą 14. kibice musieli czekać aż osiem minut. Trener Woźniak ponownie postawił bowiem na Skórnickiego, któremu przysługiwała ośmiominutowa przerwa (trzeci bieg z rzędu). Woźniak miał nosa. ,,Skóra” znów pokazał wielką klasę i w parze z Jensenem przywiózł pięć punktów do mety. Przed ostatnim biegiem gospodarze objęli czteropunktowe prowadzenie. W 15. przed taśmą stanęli najlepsi żużlowcy obu ekip. Gnieźnianie znakomicie wyszli ze startu. Na dystansie Pedersen zdołał się przedrzeć jedynie na drugą pozycję, ale pierwszej lokacie Hućki nie był w stanie zagrozić.

W drużynie gospodarzy fenomenalnie spisał się Hućko, którego śmiało można określić mianem bohatera spotkania. Jak zwykle wspaniały był Krzysztof Jabłoński, swoje ,,pięć minut” miał również Skórnicki.

Zdzisław
Noska
prezes SKS Start

Wspaniałe widowisko, wielkie emocje. Ten mecz pozostałby w naszej pamięci na długo, nawet gdyby wygrali go goście. Życzyłbym sobie, aby w każdym spotkaniu nasi żużlowcy startowali z taką werwą i wolą walki. Czy rozpoczęliśmy marsz ku ekstralidze? Ktoś kiedyś powiedział, ,,dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe”.

Dark Dog Gniezno - RKM Rybnik 48:42


RKM: Węgrzyk 5 (1,2,2,0,0), Pawliczek 0 (d,-,-,-,-), Staszewski 8 (1,3,3,1,0), Poważny 6 (0,1,-,3,2), N. Pedersen 13 (3,2,1,2,3,2), Szombierski 8 (2,1,1,3,1), Romanek 0 (0), Chromik 2 (0,2,d).
Dark Dog: Łukaszewski 2 (2,0,0,0,-), Hućko 13 (3,3,2,2,3), K. Jabłoński 10 (3,3,3,u,1), S. Andersson 3 (2,1,0,-,-), J. Jensen 10 (1,2,3,1,3), Linette ns (-,-,-,-,-), M. Jabłoński 4 (0,0,1,2,1), Skórnicki 6 (1,3,2).
Sędziował: Artur Kuśmierz (Częstochowa). Najlepszy czas: 65,14 w 6 biegu Marek Hućko. Widzów: ok. 6 000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto