Pierwsza osoba zakażona niebezpiecznym szczepem bakterii coli EHEC, która znalazła się w polskim szpitalu uległa zakażeniu w Niemczech. 29-letnia Polka, trafiła najpierw do szpitala w Pile, później do Kliniki Chorób Zakaźnych w Szczecinie.
Stan kobiety lekarze wciąż określają jako poważny, ale uspokajają.
- Stan pacjentki się poprawia. Miała przeprowadzony dwukrotny zabieg oczyszczania krwi i organizm dobrze na te zabiegi zareagował, pacjentka się stabilizuje i czuje się znacznie lepiej - mówi Witold Wilk, lekarz dyżurny szczecińskiej kliniki.
Choć Główny Inspektor Sanitarny twierdzi, że Polska jest bezpieczna, a na nasz rynek nie trafiły warzywa z zakażonych partii Wielkopolanie zachowują czujność.
- Ludzie pytają o pochodzenie wszystkich produktów, ale o pomidory, ogórki i truskawki zwłaszcza. A przecież te polskie można łatwo odróżnić od zagranicznych. Po kolorze, zapachu, wielkości - twierdzi Izabella Neyder z warzywniaka przy ul. Słowackiego w Poznaniu.
Nie wszystkich to przekonuje. - Z ogórkami wolę nie ryzykować. Dlatego lepiej pięć razy spytać - mówi robiąca zakupy na rynku Jeżyckim Barbara Kledzińska. - Polskie pomidory łatwiej odróżnić od zagranicznych, bo są duże i soczyste - dodaje. I nie pozwala synowi dotykać wyłożonych na straganie ogórków.
Jak strzec się zakażenia bakterią E.coli? - Najważniejsze to myć ręce po wyjściu z toalety, przed przygotowywaniem posiłków, a także dokładne mycie i obieranie ze skórki warzyw. Po ich obraniu należy znów umyć ręce, a później jeszcze raz umyć warzyw – mówi Ewelina Suska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.
Sanepid podkreśla, że wystarczy sparzyć warzywa przed zjedzeniem. Na wszelki wypadek lepiej jeść jednak warzywa ugotowana niż surowe.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?