Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WIELKOPOLSKA - Czym i jak się wozi władza?

Andrzej Bazylczuk, Tomasz Cylka, KPOM,KZ,ZAL,BIN
Ryszard Grobelny, prezydent Poznania jeździ luksusową Alfą Romeo 166 - fot. SŁAWOMIR SEIDLER
Ryszard Grobelny, prezydent Poznania jeździ luksusową Alfą Romeo 166 - fot. SŁAWOMIR SEIDLER
Skoda superb za ponad 80 tysięcy złotych to ulubione służbowe auto wielkopolskich samorzadowców. Urzędnicy preferują też szybkie, francuskie i włoskie wozy, które jeżdżą ponad 200 kilometrów na godzinę.

Skoda superb za ponad 80 tysięcy złotych to ulubione służbowe auto wielkopolskich samorzadowców. Urzędnicy preferują też szybkie, francuskie i włoskie wozy, które jeżdżą ponad 200 kilometrów na godzinę. Po co takie wozy, skoro na naszych drogach można jeździć tylko 90 na godzinę?

Miało być „Tanie państwo” według PiS, ale niewiele z zapowiedzi wyszło. Kancelaria Prezydenta Lecha Kaczyńskiego kupi w tym roku 12 nowych samochodów, w tym pięć luksusowych limuzyn. Przewidziano je do obsługi delegacji przyjmowanych przez prezydenta i jego ministrów. Czterema jeździć będą urzędnicy, jeden trafi do Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Pozostałe dwa – to samochody dostawcze. Ogłoszono przetarg, a urzędnicy czekają na oferty. Nie chcą mówić, ile wydadzą, bo czekają na najtańsze oferty.
Narodowy Fundusz Zdrowia nie chciał być gorszy i na limuzyny wyda 240 tysięcy złotych. Każda władza lubi kupować służbowe samochody za pieniądze podatników. W 2004 roku Kancelaria Sejmu na nowe limuzyny wyrzuciła prawie milion złotych.

Wojewoda wolał skodę

Wielkopolscy urzędnicy podróżują luksusowymi autami. Zgodnie wybierają europejskie marki.
Kiedy ze stanowiska wojewody wielkopolskiego odchodził poprzedni wojewoda Andrzej Nowakowski (SLD), Wielkopolski Urząd Wojewódzki miał łącznie 16 samochodów służbowych. Wtedy wojewoda jeździł czteroletnim citroënem C5, a najnowszym nabytkiem urzędu była skoda superb z 2004 roku. Takie auto bez problemu może jechać ponad 200 kilometrów na godzinę. To właśnie do tej skody, wartej prawie 100 tysięcy złotych, przesiadł się wojewoda Tadeusz Dziuba. W ciągu roku przejechał nią około 60 tysięcy kilometrów. Dlaczego aż tyle? Urzędnicy tłumaczą się odległościami. Na przykład przejazd wojewody do Kępna i z powrotem to prawie 360 kilometrów.
– I tak przebieg jest mniejszy niż w poprzednich latach. Wojewoda jedzie w teren tylko wtedy, gdy to jest naprawdę potrzebne – zaznacza Michał Fijałkowski, rzecznik wojewody wielkopolskiego i podkreśla oszczędność swego szefa: – W ciągu roku, sześć pojazdów zostało przekazanych policji, a jeden straży łowieckiej. Wprowadzono nowe rozliczenia za paliwo oraz zlikwidowano niedochodowy warsztat samochodowy.

Rajdowe lancie marszałków

Kiedy 15 miesięcy temu stanowisko marszałka województwa wielkopolskiego obejmował Marek Woźniak, polityk PO nie zdecydował się na zakup nowych aut. Choć w rozmowach z dziennikarzami przyznawał, że ich stan jest kiepski i zakupy są koniecznością. Po Stefanie Mikołąjczaku odziedziczył lancię kappa z 1999 roku, która dziś ma na liczniku już 353 tysiące kilometrów. Wtedy kosztowała 107 tysięcy, ale dziś nowe auto tej klasy jest już droższe o 50 tysięcy.
O lanciach samorządu wojewódzkiego było w 2006 roku głośno. Były wicemarszałek Przemysław Piasta (LPR) zatrudnił jako kierowcę kolegę z Młodzieży Wszechpolskiej, który na drogach urządzał sobie rajdy. Efekty? Dwukrotne zatarcie silnika w służbowej lancii, a także uszkodzenie auta zastępczego oraz kolizja urzędowej skody superb. Urząd na naprawy musiał wydać około 50 tysięcy. Jedyny pożytek był taki, że kierowca z Młodzieży Wszechpolskiej stracił posadę.

Grobelny wierny alfie

Urząd Miasta Poznania dysponuje sześcioma samochodami. Prezydent Ryszard Grobelny jeździ alfą romeo 166 z 2002 roku, która cztery lata temu kosztowała 95 tysięcy złotych. Auto nie było jednak nowe (z rocznym przebiegiem około 37 tysięcy kilometrów). Samochód ma dwuipółlitrowy silnik, 190 koni mechanicznych, klimatyzację, ABS. To jednak nie wszystko. Może jechać aż 225 kilometrów na godzinę, a do setki rozpędza się tylko w osiem i pół sekundy. Za to utrzymanie takiego samochodu sporo kosztuje. W mieście, a przecież to po Poznaniu porusza się prezydent, spala aż 16 litrów na sto kilometrów. Ta szybka alfa zastąpiła cztery lata temu lancię kappa. Ale najnowsze nabytki urzędu to dwa fordy mondeo z 2005 roku. Kupiono je w leasingu, za co urząd płaci rocznie 19 tysięcy za każdego. Każdy z prezydentów ma swojego kierowcę.
Flota Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego liczy osiem pojazdów. Wszystkie zakupiono jeszcze za kadencji Stefana Mikołąjczaka. Pięć aut należy do członków zarządu, a każdy z nich ma swojego kierowcę. Z pozostałych trzech aut korzystają pozostali pracownicy. Mają do dyspozycji lancię kappa z 2000 roku, skodę superb z 2004 i fiata marea z 1999 – każdy z przebiegiem ponad 170 tysięcy kilometrów.
Tabor samochodowy Starostwa Powiatowego w Poznaniu to cztery samochody. Starosta Jan Grabkowski dysponuje skodą superb z 2005 roku. Druga Skoda Superb, ale z 2003 roku, jest używana przez wicestarostę Tomasza Łubińskiego. Po dwa pozostałe pojazdy pracownicy mogą sięgać w razie potrzeby. Są to fiat marea (2000) i polonez caro (1997).

Bez luksusów

Tomasz Malepszy, prezydent Leszna lubi francuskie auta. Teraz jeździ renault laguna w kolorze migdałowej zieleni. Kosztował około 60 tysięcy złotych.
– Nie ma w nim luksusów: skórzanych foteli czy drewnianych dodatków. To auto ze standardowym wyposażeniem, między innymi z klimatyzacją – przyznaje Kazimierz Wróbel, kierowca służbowego pojazdu Urzędu Miasta Leszna.
Wcześniej prezydent Leszna jeździł Oplem Vectrą, która od trzech lat służy straży miejskiej. Dla porównania starosta leszczyński jeździ skodą octavią z 2000 roku.
Samochód służbowy Jacka Kowalskiego – prezydenta Gniezna to czarna, dwuletnia skoda superb. Kosztowała wtedy 80 tysięcy, ale tylko dlatego, że władze zdecydowały się na tanią wersję benzynową z silnikiem 1,8. Poprzedni samochód (7-letni daewoo leganza), został przekazany gnieźnieńskiej policji.
Prezydenci Kalisza zamiast francuskich aut wolą niemieckie. Niech to jednak nikogo nie myli, bo ceny są bardzo podobne. Opel vectra w 2005 roku kosztował 80 tysięcy złotych.
A nowy opel vivaro kupiono rok temu za 90 tysięcy złotych.
Z kolei prezydent Ostrowa – Radosław Torzyński korzysta ze służbowej skody superb z 2002 roku. Dla porównania starosta ostrowski Włodzimierz Jędrzejak podróżuje siedmioletnim Daewoo Leganza.
Kazimierz Pałasz, prezydent Konina, od lat jeździ peugeotami serii 400. Obecnie podróżuje modelem 407 z roku 2005. Takie auto też kosztuje ponad 80 tysięcy złotych.
Jaka z tego bilansu wychodzi średnia? Samorządowcy kupują auta za prawie sto tysięcy złotych, zmieniają je co cztery lata, a roczny przebieg to 60 tysięcy kilometrów. Z „Taniego państwa” na razie niewiele wychodzi.

Służbowe jak swoje

Polscy politycy chętnie też korzystają ze służbowych aut w prywatnych celach. Na przykład obecna wiceminister pracy, Joanna Kluzik-Rostkowska jeździła do... kosmetyczki. W 2004 roku na wakacje do Chorwacji służbowym autem pojechał ówczesny poseł Ludwik Dorn.
Były wicemarszałek wielkopolski – Przemysław Piasta służbową Lancią jeździł z urzędu przy alei Niepodległości na ulicę Gwarną w Poznaniu, gdzie swą siedzibę ma Liga Polskich Rodzin. Spacer nie zająłby mu więcej niż 5 minut.

Jakimi jeżdżą autami?

Wielkopolski Urząd Wojewódzki
- Wojewoda Tadeusz Dziuba – skoda superb (2004) – przebieg około 93.000 kilometrów
- Wicewojewoda Ewa Krzyżanowska-Walaszczyk – lancia kappa (1999) – 344.000 km

Urząd Miasta Poznania
- Prezydent Ryszard Grobelny – alfa romeo 166 (2002) – 180.900 km
- Zastępcy
Mirosław Kruszyński – ford mondeo (2005) – 20.500 km
Tomasz Kayser – ford mondeo (2005) – 29.900 km
Maciej Frankiewicz – peugeot 406 (2002) – 150.800 km
Jerzy Stępień – peugeot 406 (2002) – 95.500 km

Przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz – peugeot 406 – (1999) 171.500 km

Urząd Marszałkowski
- Marszałek Marek Woźniak – lancia kappa (1999) – 353.000 km
- Wicemarszałkowie
Józef Racki – lancia kappa (2000) – 380.000 km
Krystyna Poślednia – skoda superb (2003)– 194.000 km
Leszek Wojtasiak – skoda superb (2004) – 123.000 km
Wojciech Jankowiak – skoda superb (2003)– 209.000 km

Starostwo Powiatowe w Poznaniu
- Starosta Jan Grabkowski – skoda superb (2005) – 53.200 km
- Wicestarosta Tomasz Łubiński – skoda superb (2003) – 92.000 km

AUTA PREZYDENTÓW WIELKOPOLSKICH MIAST
- GNIEZNO – Jacek Kowalski - skoda superb (2005)
- KALISZ – Janusz Pęcherz - opel vivaro (2006)
- KONIN – Kazimierz Pałasz - peugeot 407 (2005)
- LESZNO – Tomasz Malepszy - renault laguna (2005)
- OSTRÓW WIELKOPOLSKI – Radosław Torzyński - skoda superb (2002)
- PIŁA – Zbigniew Kosmatka - lancia kappa (1999)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto