Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wilkoń - artysta wszechstronny

Redakcja
- Marlon Brando polskiej sztuki. Charyzmatyczny i piekielnie utalentowany – mówią o nim krytycy. W Poznaniu gościł Józef Wilkoń, znakomity ilustrator książek, malarz, grafik i rzeźbiarz.

Zilustrował i opracował szatę graficzną prawie 200 książek, z czego połowa została wydanych poza Polską. Znają go na całym świecie. Japończycy chcą otworzyć muzeum ze stałą ekspozycją bajecznych i pełnych uroku dzieł malarza, a Włosi uważają za jednego z najwybitniejszych ilustratorów.

Do Poznania przyjechał na targi książki dla dzieci i młodzieży. Bowiem to właśnie książki dla dzieci opatrzone są jego ilustracjami. Ostatnim dziełem Wilkonia są ilustracje do „Księgi dżungli”, które stanowią ukoronowanie wieloletniej artystycznej fascynacji Mistrza – jak wszyscy go nazywają – królestwem zwierząt.

Niedawno obchodził 80 urodziny (z tej okazji otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski). Kiedy dokładnie? Sam nie wie. Oficjalnie urodził się 12 lutego 1930 roku.
- Prawdopodobnie jednak przyszedłem na świat dzień później, 13 lutego – przyznaje.
A na pytanie, jak się czuje ze świadomością, że przeżył już 80 wiosen odpowiada:
- Nie jest to bardzo zabawne, ale trzeba to po prostu tolerować i robić swoje.

I Wilkoń robi to, co umie najlepiej, czyli cały czas tworzy i zbiera za to nagrody. Wystawia w wielu galeriach i muzeach od Centrum Pompidou po Narodową Galerię Sztuki „Zachęta”. To w „Zachęcie” wystawił swoją Arkę, która miała tak rekordową frekwencję, że trzeba było przedłużyć czas jej ekspozycji.
- Zaprosiłem do pomocy dwóch górali, którzy pokazali, co potrafią i zbudowaliśmy Arkę w trzy miesiące - mówi artysta. - Jej sukces mnie zaskoczył. Po zakończeniu wystawy żal było ją rozbierać. Wtedy z propozycją przyszedł dyrektor pałacu w Radziejowicach, który zaproponował jej ponowne złożenie w pałacowym parku, gdzie do dzisiaj cieszy oczy zwiedzających.

Wilkoń jest również autorem jednej z największych szopek na świecie. Składająca się z kilkudziesięciu figur postaci biblijnych oraz wielu zwierząt szopka stoi przy Kościele Kamedułów na warszawskich Bielanach. To wyjątkowe dzieło, które im bardziej się starzeje, tym piękniej wygląda. To też miejsce wzruszające, pokochały je nawet koty, które szczególnie upodobały sobie twarz Jezusa, do której na zmianę się przytulają.

Jak sam mówi to, co osiągnął zawdzięcza głównie życzliwości ludzi, którzy dali mu kiedyś szansę.
- Żyłem w trudnych, ale ciekawych czasach. Miałem to szczęście, że trafiłem na wspaniałych ludzi, m.in. na prof. Szancera, wyśmienitego malarza, grafika i ilustratora, który nie bał się na mnie postawić - przyznaje. - Dzisiaj młodym ludziom jest o wiele ciężej.

Dlatego też Wilkoń stara się spłacić dług wdzięczności, który ma wobec kilku osób i pomaga młodym ludziom. A przy tym wszystkim w ogóle się nie starzeje. Sto lat Mistrzu!

Sprawdź,


co możesz wygrać w naszych konkursach!
Mój


Modny Poznań
Matura


2010
ICERACING - Wygraj bilety na wyścigi motocykli na lodzie!
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto