Na pięć kolejek przed końcem sezonu krakowska Wisła ma 6 punktów przewagi nad Jagiellonią Białystok i choć zdarzają jej się wpadki, raczej nic już nie odbierze jej mistrzowskiego tytułu. O wiele ciekawej zapowiada się walka o pozostałe miejsca na podium – trzecia w tabeli Legia ma zaledwie pięć punktów więcej niż dwunasta Polonia Warszawa, a pomiędzy nimi jest m.in. Kolejorz.
- Ważne, żeby nastawić się na walkę nie o trzecie, ale o drugie miejsce – mówi Jose Mari Bakero, trener Lecha.
Humory w Poznaniu zdecydowanie poprawiła sobotnia wygrana z Górnikiem Zabrze. Kolejorz był w tym meczu wyraźnie lepszy, miał sporą przewagę i wreszcie zagrał skuteczniej w ataku.
- Po porażce w finale Pucharu Polski zespół się podniósł, pokazał, że jest silny psychicznie, a to będzie bardzo ważne w tych ostatnich meczach – mówił po spotkaniu z zabrzanami Bakero, którego zdaniem zwycięstwo z Górnikiem może okazać się kluczowe dla pomyślnego zakończenia sezonu.
O wygranej nad Górnikiem zdecydowała w dużym stopniu świetna gra drugiej linii – niestety w środowym meczu z Wisłą nie może grać Ivan Djurdjević, który w sobotę opuszczał murawę z zakrwawioną twarzą.
- Ivan ma założone sześć szwów i nie jedzie z nami do Krakowa – przyznaje szkoleniowiec Kolejorza. – Są jednak szanse, że w kolejnym meczu z Ruchem będzie mógł zagrać w specjalnej masce na twarzy.
Lukę w drugiej linii w meczu z Wisłą wypełni zapewne Rafał Murawski, który jest już w pełni gotowy do gry.
Starcie Lecha z Wisłą zapowiada się jako prawdziwy hit kolejki – obie drużyny w ostatnich latach nie tylko regularnie walczą ze sobą o mistrzostwo Polski, ale też najlepiej spisywały w rozgrywkach międzynarodowych.
- Jestem przekonany, że to będzie dobre spotkanie, każdy czeka na taki mecz, ja także – mówi Bakero. – Wisła to jednak wielka drużyna, która nie potrzebuje wielu okazji do zdobycia goli. W meczu z Lechią wykorzystała swoje dwie pierwsze okazje i już prowadziła 2:0. W Krakowie musimy atakować, ale też dobrze zagrać w obronie.
A w obronie Bakero ma ostatnio kłopot bogactwa – ostatnie mecze pokazały, że Hubert Wołąkiewicz potrafi zagrać na środku obrony nie gorzej niż Bartosz Bosacki i Manuel Arboleda, uważani do niedawna za najlepszych stoperów w polskiej ekstraklasie.
- Trener próbował mnie na wielu pozycjach, ale nie ukrywam, że najlepiej czuję się na środku obrony - przyznaje Wołąkiewicz. - Kiedy tu przychodziłem, wiedziałem, że trudno będzie rozbić ten duet, ale nie po to przychodziłem do Lecha, żeby siedzieć na ławce.
- Duża konkurencja w zespole jest dobra i dla drużyny i dla trenera, który ma z czego wybierać – mówi z kolei Bakero. – Podobnie jest przecież także w ataku.
Słowa o ofensywie wydają się jednak trochę na wyrost – pozycja Artjomsa Rudnevsa jest niepodważalna, ale rywalizacja Bartosza Ślusarskiego z Voja Ubiparipem wynika raczej z tego, że nie wiadomo, który z nich jest najsłabszy.
A o dobrym wyniku w Krakowie zadecyduje chyba właśnie skuteczność – trudno się spodziewać wielu okazji bramkowych w starciu z Białą Gwiazdą, ważne okaże się wykorzystanie być może tej jednej, która się nadarzy.
Mecz Wisła Kraków – Lech Poznań rozpocznie się w środę, 11 maja o godz. 20.
Czytaj też: |
Lech – Górnik 2:0: Zwycięstwo na pustym stadionie - Zwycięstwo dedykujemy kibicom, którzy nie mogli dzisiaj wejść na stadion – powiedział po pokonaniu Górnika Zabrze trener Kolejorza. |
Lech – Górnik 2:0: Zwycięstwo na pustym stadionie - Zwycięstwo dedykujemy kibicom, którzy nie mogli dzisiaj wejść na stadion – powiedział po pokonaniu Górnika Zabrze trener Kolejorza. |
Plakat musi śpiewać 8 maja - 24 lipca 2011 | Muzeum Narodowe w Poznaniu |
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?