Wiśnie bez ceny

Producenci porzeczki czarnej zapraszają Polaków
do zrywania jej za darmo. Inni sprzedają grubo poniżej
kosztów produkcji. Ceny owoców miękkich są wyjątkowo niskie.

Wubiegłym roku za wiśnie płacono 1,80 zł do 2,40, a w tym roku 60 groszy, najwyżej złotówkę - mówi Janusz M. właściciel sadu pod Poznaniem.

Janusz M. sprzedaje wiśnie po 90 groszy za kilogram - ,,bo co mam robić’’. Jak wyjaśnia, jest to towar, który nie może leżeć. Musi być sprzedany natychmiast, do spożycia bezpośredniego, do przetwórni albo do chłodni. Równie nieopłacalna jest produkcja porzeczki. W skupie kosztuje 45 groszy za kilogram, a w ubiegłym roku dawano złotówkę.

- Na rynku hurtowym Wielkopolskiej Gildii Ogrodniczej obniżka cen owoców miękkich w porównaniu z ubiegłym rokiem jest w niektórych przypadkach duża - mówi Arkadiusz Węgielski, wiceprezes Zarządu Gildii. - Analiza, jaką przeprowadziliśmy wskazuje, że niska cena, jaką oferują punkty skupu i przetwórnie, spowodowała dużą podaż u nas. A większa podaż, to niższe ceny. Tylko tegoroczna cena truskawki ma właśnie charakter standardowy. To w ubiegłym roku cena była wyjątkowo wysoka z powodu suszy.
Dlaczego przetwórnie płacą tak mało? Wielkopolskie zakłady milczą, w innych, tak jak w Przetwórni Owocowo-Warzywnej w Rydzynie nikt nie chce mówić na ten temat. Minister rolnictwa Wojciech Olejniczak mówił wczoraj w Sejmie, że wzrosła produkcja owoców miękkich w Polsce. - W ubiegłym roku przetwórnie nie sprzedały tego, co było skupione. A jeśli chodzi o czarną porzeczkę, to jesteśmy największym na świecie producentem - dodaje Ryszard Kozubek, główny specjalista w Ministerstwie Rolnictwa. - Niższych cen w tym roku można się było spodziewać. Jednak to, co oferują przetwórnie i punkty skupu, jest nie do przyjęcia. Minister jest w kontakcie z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który bada, czy mamy do czynienia ze zmową cenową przetwórców owoców.
O zmowę w sprawie cen oskarżyli przetwórców producenci owoców miękkich. Zdaniem ministra, w kraju mamy bardzo mało zakładów przetwórstwa owocowego, które są w rękach kapitału polskiego.

- Większość zakładów została sprywatyzowana w poprzednich latach, bez zapewnienia możliwości trwałej dostawy owoców miękkich przez polskich rolników i są teraz tego negatywne skutki - mówił wczoraj w Sejmie Olejniczak.
Fiaskiem zakończyła się wczoraj kolejna runda rozmów między producentami a przetwórcami na temat usystematyzowania rynku owoców miękkich w Polsce.
Minister Olejniczak powiedział, że Polska wystąpi do UE o wsparcie dla owoców miękkich, takiej, jaką mają cytrusy.