Włochy - Irlandia 2:0: Ostatni taki wieczór w Strefie Kibica (zdjęcia)

Chociaż zagranicznych kibiców w poniedziałkowy wieczór na placu Wolności było stosunkowo niewielu, to nikt nawet przez chwilę nie mógł wątpić, że wszyscy przyszli dopingować Irlandczyków. Flagi wymalowane na policzkach, zielone stroje - to nieodłączne atrybuty polskich fanów w Strefie Kibica.
- Przyszłam tu tylko dla Irlandczyków - przyznaje Asia, studentka filologii polskiej. - Piłką nożną za bardzo się nie interesuję, a może raczej powinnam powiedzieć: nie interesowałam. Natomiast to, co pokazali w Poznaniu irlandzcy kibice, zachęciło mnie do obejrzenia jednego meczu i nawet mi się podobało.

Strefa Kibica wypełniła się Polakami, którzy przyszli raczej obejrzeć mecz i zewnętrzymi atrybutami wspierać Irlandię, ale trudno ich zachowanie nazwać kibicowaniem. Dopiero w drugiej połowie meczu grupa Irlandczyków przeszła przed scenę i rozpoczęła zabawę. Udało się do niej wciągnąć wielu ludzi.

Były emocje i były także łzy po porażce. A potem - tradycyjnie już - wspólna zabawa. Irlandczycy i Włosi podawali sobie ręce, ściskali się. Polacy wspólnie z nimi robili sobie zdjęcia, śpiewali i tańczyli.

- Najbardziej jest mi szkoda, że już się dla nas Euro skończyło i trzeba wracać do domu - mówi Kris. - Przekaż wszystkim, że byliście wspaniali i bardzo wam za wszystko dziękujemy!