W środę wieczór do szpitala w Bolesławcu trafił mężczyzna z ciężkim poparzeniem przełyku i jamy ustnej. Jak się okazało wcześniej wypił on wodę "Żywioł Żywiec Zdrój". Po kilku łykach poczuł dziwny kwaśny smak i palenie w gardle. Butelka z mocno gazowaną wodą była oryginalnie zamknięta i kupiona w zgrzewce.
Policja przestrzega przed spożywaniem wody "Żywioł Żywiec Zdrój" w związku z wydarzeniem w Bolesławcu. Wciąż nie wiadomo jak żrąca substancja dostała się do butelki. Próbki pobrane z opakowania wody potwierdziły obecność niebezpiecznej trucizny w wodzie.
- Służby apelują o powstrzymywanie się picia wody z etykietą Żywioł Żywiec Zdrój, ponieważ mogą w niej znajdować się nieustalone substancje niebezpieczne dla zdrowia - informuje Anna Kublik-Rościszewska, oficer prasowy KPP Bolesławiec.
Dwie partie wody firmy Żywiec Zdrój zostały zabezpieczone w Bolesławcu przez policję. Sama firma nie wyklucza jednak, że woda skażona żrącą substancją może być obecna w całym kraju.
Mężczyzna z poparzonym przełykiem cały czas znajduje się w szpitalu. Jego stan nie zagraża życiu.
Zobacz także: Dzisiaj przejazd MPK za darmo! Sprawdź co zrobić aby jechać bez biletu
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?