Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojna o Sołacz

Lilia Łada
Lilia Łada
Skłotersi z Rozbratu, deweloperzy, radni, dziennikarze, mieszkańcy Sołacza i prezydent - nikogo nie brakowało na burzliwym posiedzeniu Komisji Polityki Przestrzennej na temat tej dzielnicy.

Spotkanie miało być poświęcone projektowi miejscowgo planu zagospodarowania przestrzennego, który przygotowała Miejska Pracownia urbanistyczna, a który budzi spore kontrowersje wśród większości mieszkańców Sołacza. Planem są zainteresowani także poznańscy skłotersi - Rozbrat, położony wśród ogródków działkowych przy ulicy Pułaskiego, także mieści się na terenie przewidzianym pod zabudowę mieszkaniową.

Zainteresowani przybyli tak licznie, że komisja musiała odbyć się w Sali Sesyjnej Urzędu Miasta, bo żadna inna by ich nie pomieściła. Przewidział to zreszą przewodniczący komisji, Wojciech Kręglewski, zawczasu rezerwując tę salę.

Spotkanie rozpoczęło się od przedstawienia projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Sołacza przez przedstawicieli MPU. Ich zdaniem proponowany projekt jest nawiązaniem do koncepcji projektu Józefa Stübbena z początku XX wieku i kompromisem wobec oczekiwań mieszkańców. Bo te zdaniem MPU często były ze sobą sprzeczne: niektórzy wolą więcej zieleni, a inni więcej zabudowy.

Zgodnie z projektem na niezabudowanych terenach wokół parku Wodziczki mają powstać domy jedno- i wielorodzinne, co jest kontynuacją już istniejącej tam zabudowy. Natomiast wW rejonie ulicy Litewskiej mają powstać domy jednorodzinne z dodatkowym specjalnym zapisem, że mają być rzeczywiście jednorodzinne, a nie podzielone na mieszkania. Dodatkowo plan precyzuje też, że działki budowlane muszą mieć przynajmniej 900 m kw., co sprawi, że gęstość zabudowy tego terenu będzie naprawdę mała.

Mieszkańcom Sołacza jednak projekt się nie podoba, przede wszystkim dlatego, że nie uwzględniono w nim żadnych ich uwag. Zastrzeżenie MPU, że niektórzy z mieszkańców dzielnicy chcieli intensyfikacji zabudowy dzielnicy, wzbudziło co najmniej wątpliwości.

- Szereg osób jest za intensyfikacją zabudowy? Ilu? - dopytywał się Alfred Ziętkowiak, mieszkaniec Sołacza. - Bo z naszych danych wynika, że to najwyżej 1 procent

Plan uznali za zły także niektórzy z radnych.
- Stubben planował tam zabudowę sto lat temu, wtedy to była osada pod Poznaniem i rosły tu lasy - mówił radny Krzysztof Mączkowski. - Pakowanie tam zabudowy mieszkaniowej uważam za błąd. To teren podmokły. Można czarować opinię publiczną domami na palach, ale ten teren nie jest terenem do zabudowy, ekspertyzy naukowców wyraźnie to wskazują. Można oczywiście osuszyć tam grunt, ale to z kolei zmieni cały układ hydrograficzny tego terenu, co pociągnie za sobą poważne skutki nie tylko dla Sołacza, ale całego Poznania. Obowiązkiem prezydenta poza liczeniem pieniędzy, które ta inwestycja może przynieść, jest zadbanie o to, by nie było zabudowy, która spowoduje kłopoty z wodą w całym mieście.

- Mówi pan o czymś, czego nie zna - kontrował Andrzej Aumiller, dyrektor ds. rozwoju Echo Investment S.A.- Plan wyraźnie zakazuje ingerowania w stosunki wodne, a zieleń na każdej działce ma zajmować 60 proc. powierzchni. To są już standardy światowe! A jeśli ludzie się tam wprowadzą, to ten teren zostanie zagospodarowany i tylko zyska.

- A jeśli się boimy o wpływ na wody gruntowe i środowisko - to po prostu zbadajmy to, niech się wypowiedzą eksperci - dodawała Dagmara Nickel z Nickel Development. - Najważniejsze jest nie to, czy tam będzie park czy zabudowa, tylko to, by znaleźć rozwiązanie tego problemu. Zadeklarowaliśmy, że chcemy rozmawiać, ale jakie by nie było to rozwiązanie, to niech będzie szybko. 12 lat niemożności działania, bo tyle mamy tę działkę, to naprawdę trochę za dużo. 

Danuta Kańska, przewodnicząca Rady Osiedla Sołacz zwróciła uwagę, że projekt planu nie precyzuje bardzo ważnych elementów, bez których trudno go rozważać na poważnie.
- Tu potrzebna jest prognoza oddziaływania na środowisko i prognoza skutków finansowych projektowanych inwestycji - wyliczała. - Czy komisja je posiada?

Jak się okazało, komisja ich nie posiada, dysponowali nimi natomiast przeciwnicy planu. Według Stowarzyszenia My-Poznaniacy projekt zabudowy tej części Sołacza stanowi zagrożenie dendrologiczne, co są w stanie udowodnić. Radny Szynkowski vel Sęk z kolei poprosił o komentarz prezydenta, któremu już bez ogródek mieszkańcy Sołacza zarzucali, że chce w ich dzielnicy powtórzyć "Kulczykpark" i że uwzględnia tylko interesy deweloperów, nie mieszkańców.

- Przy Litewskiej nigdy nie było parku i nigdy nie miał on tam powstać - przekonywał prezydent. - Tam jest wielu właścicieli gruntów, trzeba by je najpierw wykupić lub wymienić, by móc tam stworzyć park. Ale miasto tego nie zrobi, bo to za duże obciążenie finansowe, więc lepiej obciążyć tym obowiązkiem właścicieli terenu. Zresztą oni cały czas występują do nas o warunki zabudowy swoich działek, trzeba to wreszcie uporządkować. Ta propozycja nie zadowala ani tych, którzy chcą tam zieleni, ani tych, którzy chcieli by więcej zainwestować, ale życie w mieście to sztuka kompromisu, a to jest takie rozwiązanie, które w efekcie jest najlepsze.

Ale ani mieszkańców Sołacza, ani radnych nie przekonały jego argumenty.
- Dużo ogólników i półprawd - powiedział bez ogródek radny Mączkowski. - Mieszkańcy walczą o ten park od 11 lat. Poza tym o jednolitej zabudowie nie można tam mówić, bo teren jest posiekany między wielu właścicieli. A nierozważne inwestowanie na tym terenie może doprowadzić do katastrofy. Są analizy poznańskich naukowców, które o tym mówią. A prezydent musi pamiętać o tym, że jest nie tylko strażnikiem kasy miasta, ale ładu przestrzennego też.

Kolejne spotkanie w sprawie Sołacza w środę, 9 września o 16 w Sali Sesyjnej Urzędu Miasta.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto