Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wołąkiewicz: Powalczymy o awans w Warszawie

Hubert Maćkowiak
Hubert Wołąkiewicz zadebiutował w Lechu
Hubert Wołąkiewicz zadebiutował w Lechu M. Zakrzewski
Zawsze drużyna, która wygrywa pierwszy mecz w rywalizacji pucharowej, ma łatwiej. Tym razem jest to Polonia. Sytuacja trochę się skomplikowała, ale nie nazwałbym jej tragiczną. Dlatego nie zamierzamy się zrażać tym niepowodzeniem i chcemy walczyć o awans - zaznacza Hubert Wołąkiewicz.

Z nowym obrońcą Kolejorza rozmawia Hubert Maćkowiak

Dlaczego pierwszy mecz Lecha na krajowym podwórku wypadł tak źle?
To był mecz, o którym ciężko się dobrze wypowiadać. Graliśmy w trudnych warunkach, a ponadto Polonia nastawiła się strasznie defensywnie. To w żaden sposób nie ułatwiało nam zadania. W dodatku pechowo straciliśmy gola. Na szczęście jest jeszcze rewanż, więc straty można odrobić. Trzeba podnieść głowy i dalej walczyć. Cała drużyna wciąż mocno wierzy w awans do następnej rundy. Na pewno pełni optymizmu wyruszymy do Warszawy na drugą odsłonę tej rywalizacji.

Wygrana w Poznaniu znacznie ułatwiłaby Wam zadanie. Tymczasem jest porażka i teraz nie wiadomo, gdzie szukać szansy na awans do europejskich pucharów.
Zawsze drużyna, która wygrywa pierwszy mecz w rywalizacji pucharowej, ma łatwiej. Tym razem jest to Polonia. Sytuacja trochę się skomplikowała, ale nie nazwałbym jej tragiczną. Dlatego nie zamierzamy się zrażać tym niepowodzeniem i chcemy walczyć o awans. Jeszcze udowodnimy kibicom, że stać nas na świetne rezultaty. Może to nie był idealny start, ale zapewniam, że będzie lepiej. W piłce zdarzały się też sytuacje, że jakaś drużyna świetnie wystartowała serią zwycięstw, a potem spuściła z tonu. Nam się przydarzyła wpadka, ale ją naprawimy. Najważniejsza jest stabilizacja. Jeżeli złapiemy rytm i będziemy grać równo, to w końcu dojdziemy do swojego celu.

W meczu z Polonią samobójczego gola strzelił Manuel Arboleda. Jak ta sytuacja wyglądała z perspektywy boiska?
Nie chciałbym jednoznacznie mówić, kto zawinił przy tej bramce. Na pewno mogliśmy już wcześniej przerwać tę akcję, ale nie zrobiliśmy tego. Gdybyśmy nie dopuszczali do ataków Polonii, to pewnie nie byłoby tego nieszczęścia.

A jak się Pan czuł na pozycji skrajnego obrońcy? W czasie zgrupowań i sparingów trener Bakero eksperymentował i wcale nie było pewne, że zagra Pan w miejsce Kikuta.
Powiem szczerze, że w swojej karierze zdążyłem występować na czterech różnych pozycjach. Zatem w jakimś stopniu byłem już gotowy na zmianę. W Amice debiutowałem na lewej stronie, więc gra na boku nie jest mi obca. Tym razem trener wybrał dla mnie rolę prawego defensora i nie wyglądało to chyba źle. Wydaje mi się, że nieźle realizowałem na boisku plan szkoleniowca. Przede wszystkim miałem bronić, a dopiero później skupiać się na pomaganiu kolegom w ofensywie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto