MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wpadli w dziurę

Tomasz SIKORSKI (GORZÓW)
Na bardzo trudnym, dziurawym torze żużlowcy Dark Doga stracili nie tylko dwa punkty, ale również swojego lidera - Jespera Jensena. Duńczyk nabawił się kontuzji w 15., o niczym już nie decydującym biegu.

Na bardzo trudnym, dziurawym torze żużlowcy Dark Doga stracili nie tylko dwa punkty, ale również swojego lidera - Jespera Jensena.

Duńczyk nabawił się kontuzji w 15., o niczym już nie decydującym biegu. Na dziurawym torze zbyt brawurowo jadący Piotr Paluch nie opanował motocykla i upadł na tor. Jensen starał się ominąć leżącego rywala i z impetem wpadł w bandę. W efekcie narzekając na bóle kręgosłupa, został odwieziony do szpitala.
W pierwszej fazie zawodów gnieźnianie uzyskali prowadzenie głównie za sprawą pary Jensen/Jarosław Łukaszewicz. Obaj doskonale znają gorzowski tor, co potwierdzili w swoich dwóch pierwszych biegach. Po czwartym wygranym przez ten duet wyścigu, Dark Dog wygrywał 15:9. W następnej gonitwie trener gorzowian Stanisław Chomski mógł już skorzystać z rezerwy taktycznej i posłał do boju Hliba. Ta zmiana przyniosła efekt, bowiem junior Stali na dystansie zdołał minąć słabego wczoraj Krzysztofa Jabłońskiego. Pierwszy linię mety minął Magnus Zetterstroem, który na czwartym okrążeniu wykorzystał fatalny błąd Marka Hućki.
Gorzowianie prowadzenie (28:26) objęli po 9. biegu, z którego najpierw został wykluczony Andersson za spowodowanie upadku Palucha, a potem osamotniony Mirosław Jabłoński nie dał rady Danielowi Nermarkowi i Paluchowi. Od tego momentu mający coraz większe kłopoty z dopasowaniem się do toru goście zaczęli dystans do rywali. Przed biegami nominowanymi było 42:30 dla Stali i to tylko dlatego, że w 12. wyścigu kapitalną szarżą z trzeciego na pierwsze miejsce popisał się Jensen, mijając kolejno Nermarka i Roberta Flisa. Sam Duńczyk nie mógł odwrócić losów spotkania i po 14. biegu gorzowianie mogli cieszyć się z wygranej.
Do stanu toru na pewno można mieć zastrzeżenia, ale trzeba pamiętać że był on identyczny dla obu drużyn - mówił po meczu trener Dark Doga, Mieczysław Woźniak. Dwóch straconych punktów żal, ale to dopiero połowa sezonu i nadal wierzymy w awans do ekstraligi - dodał szkoleniowiec.

Stal Gorzów - Dark Dog Gniezno 46:44

Stal: Flis 9 (d,3,3,2,1), Rajkowski 3 (1,d,1,-,1), Paluch 8 (2,1,2,3,w), Nermark 7 (1,0,3,1,2), Zetterstroem 9 (1,3,1,3,1), Głuchy ns, Hlib 11 (3,1,2,2,1,2), Brzozowski ns.

Dark Dog: Łukaszewski 5 (2,2,d,1,d), Jensen 12 (3,3,3,3, –), Hućko 11 (3,2,2,2,2), K. Jabłoński 1 (d,0,-,-,1), Andersson 7 (2,2,w,d,3), Linette 1 (-,1,-,-,-–), M. Jabłoński 7 (0,1,w,3,3), Zieja 0 (u,w).

Najlepszy czas dnia: Jesper Jensen w IV biegu - 62,94.
Sędziował: Krzysztof Woźniak (Wrocław). Widzów: 4000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto