Wracają do gry

Bez Moniki Sibory przygotowują się do sobotniego meczu z Wisłą Kraków koszykarki AZS-u Poznań. Pod znakiem zapytania stoi też występ Natalii Waligórskiej. – Decyzja o jej występie zapadnie dziś lub jutro. Wierzę jednak, że uda się ją postawić na nogi – mówi Tomasz Rybarczyk, masażysta poznańskich koszykarek. Sibora – mająca skręcony staw skokowy – na boisku pojawi się najprawdopodobniej dopiero 21 stycznia. Wtedy to podopieczne Grzegorza Szajka zmierzą się na wyjeździe z AZS PWSZ Gorzów. Za trzy dni czeka je jednak mecz z wicemistrzyniami Polski.
Przed konfrontacją w Krakowie poznański szkoleniowiec nie jest wielkim optymistą. – Obecnie martwię się o zdrowie zespołu. Kilka zawodniczek narzeka na urazy. Świeżo po wyleczeniu kontuzji jest Joanna Lorek, która jednak zagra przeciwko Wiśle – zapowiada Szajek. Mimo iż AZS wystąpi w meczu ligowym po raz pierwszy od blisko miesiąca, trener uważa, że zawodniczki są dobrze przygotowane. – Tak ułożył się terminarz, że po 14 grudnia mieliśmy długą przerwę. Po meczu z Wisłą także czeka nas przestój w grze. Jednak okres świąteczny staraliśmy się tak ułożyć, aby dziewczyny trenowały jak najdłużej – dodaje szkoleniowiec. Koszykarki miały rozpisane zajęcia indywidualne.
Przypomnijmy, że zawodniczki poznańskiego AZS wygrały w lidze tylko dwa mecze. – Przed sezonem założyłem sobie cztery wygrane i sprawienie jednej niespodzianki. Stało się inaczej. Szczególnie bolą mnie przegrane w Łodzi i Brzegu – wyjawia Szajek. Nie najlepsze wyniki są – zdaniem Moniki Ciecierskiej – spowodowane małym doświadczeniem zespołu. – Mamy młodą drużynę i widać jeszcze u dziewcząt brak ogrania, choć nie można odmówić im ambicji. Koncentrujemy się na całych rozgrywkach, a nie tylko na pojedynku z Wisłą – mówi koszykarka AZS, która dwa sezony temu wywalczyła wicemistrzostwo Polski.