Pojazd marki renault posiada na masce sporych rozmiarów napis “wild”, wykonany prawdopodobnie farbą w sprayu. Dodatkowo pokrywający go kurz stał się nośnikiem licznych podpisów, jakie wykonali klienci galerii. Wśród pseudonimów i tagów widnieją także mniej przyzwoite symbole.
Samochód ma wybitą boczną szybę po stronie kierowcy, uszkodzone lusterko oraz naderwany zderzak, który częściowo spoczywa na miejscu parkingowym. Drzwi kierowcy i pasażera po lewej stronie są dość mocno wgniecione.
Centrum handlowe monitoruje stan pojazdu
Brakuje tylnej tablicy rejestracyjnej. Wyróżnik numerów rejestracyjnych wskazuje, że właściciel pochodzi z powiatu żnińskiego. We wnętrzu znajduje się bliżej nieokreślone pudło.
Zarządcy centrum handlowego deklarują, że wiedzą o samochodzie i są w trakcie ustalenia właściciela. - Jesteśmy w kontakcie z policją w związku ze sprawą pozostawionego pojazdu na parkingu Posnanii – mówi Marek Ćwiek, dyrektor galerii.
Ochrona obiektu regularnie monitoruje stan samochodu w trakcie patroli, aby nie zagrażał on użytkownikom parkingu.
- Będziemy występowali drogą formalną do Komisariatu Policji Poznań Nowe Miasto z wnioskiem o ustalenie właściciela pozostawionego pojazdu - podkreślił dyrektor.
Wrak pojazdu nie jest łatwo rozpoznać. Jak reagują służby?
Zgodnie z prawem o ruchu drogowym, jako wrak można zakwalifikować pojazd bez tablic rejestracyjnych lub taki, którego “stan wskazuje na to, że nie jest używany”. Zapis ustawowy nie precyzuje przy tym żadnych kryteriów oceny braku użytkowania pojazdu. Można jej dokonać jedynie wizualnie, dlatego dany pojazd może nawet nie posiadać silnika i innych części mechanicznych, za to wygląd wizualny nie będzie go kwalifikował jako wrak.
W przypadku zgłoszenia, policja ustala właściciela pojazdu oraz sprawdza czy nie został on utracony w wyniku kradzieży. Podobne czynności są prowadzone przez straż miejską.
- Na podstawie tablic rejestracyjnych, winiety lub wywiadu środowiskowego ustalamy dane osobowe właściciela pojazdu i powiadamiamy listownie o stanie faktycznym pojazdu – stwierdza Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy poznańskiej straży miejskiej.
W tego typu piśmie wyznaczony zostaje termin usunięcia wraku przez jego właściciela, po przekroczeniu którego zostaje on odholowany na jego koszt. - Po upływie wskazanego czasu należy zadysponować pojazd do wywozu, wydając dyspozycję usunięcia pojazdu oraz wykonując dokumentację zdjęciową - informuje Piwecki.
Koszt takiej operacji wynosi 540 złotych. Dodatkowo każda doba na parkingu, licząc od drugiego dnia, wiąże się z 32-złotową opłatą. Jeżeli pomimo ustalenia właściciela pojazdu nie uda się do niego dotrzeć w ciągu 6 miesięcy, wrak trafia na złomowisko, gdzie zostaje poddany recyklingowi. Wtedy koszt całej operacji pokrywa miasto.
Pojazd pozostawiony na publicznej drodze bez tablic rejestracyjnych i nalepki na przedniej szybie służby miejskie mogą usunąć od razu, bez poszukiwania właściciela. Sporą rolę w procesie usuwania wraków mają także zarządcy dróg, zarówno publicznych jak i wewnętrznych.
Tylko na ich pisemny wniosek strażnik miejski może zlecić odholowanie wraku na parking strzeżony. Jest to bardzo istotne, zwłaszcza jeśli mówimy o drodze wewnętrznej bądź tak zwanej strefie ruchu. W ubiegłym roku poznańska straż miejska doprowadziła do usunięcia z poznańskich ulic 983 wraków.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?