Wrócił Lech Poznań, którego chcemy oglądać!

Swoją ambicją i zaangażowaniem uratował punkt w najważniejszym meczu końcówki tego sezonu, który pozwolił mu zachować szanse na grę w pucharach.

I choć można mieć sporo zastrzeżeń i do zespołu i do trenera Mariusza Rumaka, to jedno jest pewne – wraca Kolejorz którego znamy, kochamy i na którego mecze czeka się z niecierpliwością.

Ostatni raz Lech odrobił straty w meczu ligowym, gdy 10 listopada 2010 roku (!) przegrywał na Bułgarskiej z Polonią Warszawa 0:2, by po golach Rudniewa i Wilka uratować punkt. Potem ekstraklasowy scenariusz był jeden – jeśli Kolejorz pierwszy tracił gola – przegrywał.

Zobacz także: Henriquez uratował punkt w Kielcach [ZDJĘCIA]

Stawka meczu początkowo przytłoczyła cały zespół, szczególnie zaś linię defensywną. Po dwóch prostych błędach obrońców, Lech schodził na przerwę po ciężkim nokdaunie. Nokautujący cios mógł jeszcze przed przerwą zadać Korzym, ale fenomenalnie spisał się Burić.

Zmiana stron nie od razu przyniosła zmianę obrazu gry. Formacje Kolejorza grały od siebie za daleko, co stwarzało kielczanom okazje do groźnych kontrataków. Wtedy jednak przyszła 55. minuta i fenomenalny gol Tonewa – mocny kandydat w konkursie na najlepsze trafienie całego sezonu.

Od tamtej pory gra poznaniaków zmieniła się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zespół zaczął grać konsekwentnie w ataku pozycyjnym, obrońcy podeszli wyżej, niwelując kłującą uprzednio w oczy dziurę na środku boiska, która dawała miejsce do wyprowadzania kontrataków przez gospodarzy. Lech uwierzył, że tym razem odwróci losy meczu i dopiął swego.

Więcej przeczytasz tutaj

ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
GŁOS.TV - filmy z Poznania i regionu [Lubię to!]
Indeks dla ZEBRY - strefa studenta na Poznań Nasze Miasto [Lubię to!]
Bułgarska.pl - wszystko o Kolejorzu [Lubię to!]
Droga do Euro 2012 - wielkie poznańskie odliczanie do Euro 2012 [Lubię to!]
Konkursy - baw się z nami i wygrywaj nagrody

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter