4 z 11
Poprzednie
Następne
Wspominamy najgłośniejsze powroty piłkarzy do Lecha Poznań. Większość z nich można ocenić za udane
Rafał Murawski
On z kolei jest rekordzistą, jeśli chodzi o kwotę, jaką Lech Poznań musiał zapłacić, by ponownie trafił na Bułgarską. Prezes Andrzej Kadziński zdecydował się zapłacić za niego w styczniu 2011 roku aż milion euro. Kolejorz nie stracił na tym transferze, bo Rubin Kazań pozyskał go z Lecha latem 2009 za 3,5 mln euro. - Dla takiego zawodnika jak "Muraś" drzwi do Lecha są zawsze otwarte. On jest wart każdych pieniędzy - mówił wtedy prezes. W Kolejorzu grał jeszcze przez trzy lata. Zimą 2014 roku wespół z Bartoszem Ślusarskim w wyniku konfliktu ze sztabem szkoleniowym został dyscyplinarnie zesłany do rezerw, a wkrótce potem rozwiązał kontrakt z Kolejorzem. Karierę zakończył w Pogoni Szczecin. Zobacz, kto jeszcze wracał do Lecha ---->