Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnienia z wyprawy do Warszawy ekipy Mieszka I

Panna Anna
Panna Anna
Przedstawicielom Poznania udało się złożyć petycję w sprawie dotacji stworzenia Interaktywnego Centrum Historii na Ostrowie Tumskim. Sprawa nie jest jeszcze ostatecznie przesądzona.

Wczoraj do Warszawy udała się delegacja Poznania z Mieszkiem I, jego żoną Dobrawą oraz królem Bolesławem Chrobrym na czele. Celem tej niezwykłej eskapady było wręczenie przedstawicielom Ministerstwa Rozwoju Regionalnego petycji w sprawie dotacji do utworzenia na Ostrowiei Tumskim Interaktywnego Centrum Historii. Ministerstwo nie przyznało nam dofinansowania, dlatego wysłano tę specjalną misję. W rolę żony Mieszka I wcieliła się nasza dziennikarka - Ania Adamczyk, który postawnoiła podzielić się swoimi wrażeniami z wyprawy:

Cała ekipa spotkała się o godzinie 8 rano pod Katedrą. Przebrani w średniowieczne stroje i wyposażeni w kawałek gipsowego spoiwa z połowy X wieku - podarunek od prof. Hanny Kocki-Krenz, która odkryła ślady pałacu Mieszka I na Ostrowie Tumskim, wsiedliśmy do powozu.

Podczas przejazdu przez miasto pozdrawialiśmy mieszkańców i wyjaśnialiśmy niektórym cel naszej wyprawy. Około 9.00 dojechaliśmy na dworzec PKP, gdzie czekał na nas tłum dziennikarzy i ludzie, którzy przypadkowo przechodzili peronem nr 4.

Ku naszemu zdziwieniu, wcale nie stanowiliśmy wielkiej atrakcji dla naszych współpasażerów - no, może poza grupą niemieckich turystów, którzy jechali z Berlina i myśląc, że ich nie widzimy, robili nam ukradkiem zdjęcia telefonami komórkowymi.

Warszawa Centralna przywitała nas z honorami - po ponownym wygłoszeniu naszej petycji i odpowiedzeniu na pytania wszystkich dziennikarzy, przemaszerowaliśmy Alejami Jerozolimskimi pod budynek Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Mieszkańcy stolicy przyglądali się nam uważnie, niektórzy wypatrywali za nami ukrytej kamery, inni pytali nas:
- Hej, skąd udało nam się wyciągnąć stroje z "Quo Vadis"?

Niemniej jednak, wszystkie reakcje były pozytywne i będziemy je miło wspominać. Na ul. Wspólnej, gdzie mieści się ministerstwo, zostaliśmy przywitani przez podsekretarza stanu. Wręczyliśmy mu petycję oraz średniowieczny kawałek gipsu.

Niestety, okazało się, że i tak nie otrzymamy środków z funduszu, o którym myśleliśmy, ale został nam za to wskazany inny, do którego będziemy aplikować już w najbliższym czasie.

Przyjęto nas bardzo miło, z uśmiechami na twarzy i komentarzami, iż życzonoby sobie, aby wszystkie delegacje przyjeżdżały z takim pozytywnym nastawieniem. Choć po raz pierwszy wcieliłam się w taką rolę, z pewnością gdyby zaszła taka potrzeba, nie zawahałabym się zrobić tego raz jeszcze. Choć kostium Dobrawy był ciężki i niewygodny, podróż daleka, a złośliwe smsy od znajomych przychodziły do mnie w nieprawdopodobnych ilościach, nie żałuję swojej podróży do Warszawy. W końcu - czego się nie robi dla swojego miasta...

Nasza wyprawa nie umknęła uwadze warszawskim mediom. Sprawę opisali m.in. nasi koledzy z MM Warszawa w artykule "Królewski orszak nawiedził Warszawę"

Więcej na temat tej niezwykłej eskapady w artykule "Mieszko już ruszył do boju! (foto)"



 


od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto