Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wśród poznańskich radnych "przeciętniacy", nieliczni krezusi, a wielu młodszych wciąż "na dorobku"

Błażej Dąbkowski, Tomasz Nyczka
Tadeusz Dziuba z Prawa i Sprawiedliwości nie ma imponującego majątku, ale za to oryginalną pasję. W garażu trzyma motor suzuki z 2007 roku, którym jeździ wraz z żoną
Tadeusz Dziuba z Prawa i Sprawiedliwości nie ma imponującego majątku, ale za to oryginalną pasję. W garażu trzyma motor suzuki z 2007 roku, którym jeździ wraz z żoną Marek Zakrzewski
Diety radnych bywają jedynie dodatkiem do ich wysokich dochodów. Nic w tym dziwnego, bowiem wielu prowadzi własny, dobrze prosperujący biznes. Sprawdziliśmy ich oświadczenia majątkowe. Kto jest krezusem, a kto żyje nad wyraz skromnie?

Gruby portfel ma Michał Tomczak, radny Platformy Obywatelskiej, który prowadzi firmę doradczo-edukacyjną. Tomczak jest najbogatszym radnym tej kadencji. W zeszłym roku zarobił ok. 880 tys. zł. Ma też dom z działką wart ok. 1 mln zł i dwa mieszkania, po 300 tys. zł każde. Jednak radny ma też hobby, czyli... kolekcjonowanie samochodów. Na co dzień jeździ audi Q7, wartym 300 tys. zł. W garażu ma drugi samochód tej marki.

– Bardzo lubię też auta z czasów PRL . Moją chlubą jest polonez z pierwszej serii z końca lat 70., czyli tak zwany „Borewicz” – mówi radny.
Jego kolega z PO Ryszard Grobelny II też nie ma powodów do narzekania. Ma ponad 760 tys. zł oszczędności, 315 tys. zł w papierach wartościowych i dom wart 700 tys. zł.

W PiS trochę skromniej. I, co prawda, Szymon Szynkowski vel Sęk zarobił w zeszłym roku 100 tys. zł, doradzając europosłowi Konradowi Szymańskiemu, ale 48-metrowe mieszkanie kupił w programie „Rodzina na swoim”. I w większości sfinansował je z kredytu.

Ciekawe jest oświadczenie Tadeusza Dziuby, który nie wpisał części swoich dochodów. Z dokumentu wynika, że jego jedyny dochód to akcje w kwocie 1200 zł. Dziuba nie wspomniał jednak o pensji wicedyrektora Najwyższej Izby Kontroli w Poznaniu. Podobnie jak Michał Tomczak, były wojewoda jest fanem motoryzacji. Choć, jak zaznacza, tylko połowa motoru suzuki należy do niego.

– A domu nie ująłem w swoim oświadczeniu, bo jest własnością żony – zastrzega Dziuba.
Nowa rada jest pełna debiutantów. A ci nie mogą się pochwalić grubym portfelem. Jak Karolina Fabiś z PO. Młoda radna ma na koncie 20 tys. zł oszczędności. Mieszkanie? Auto? Brak.

Bez fajerwerków też u 25-letniej Urszuli Steckiej z PO. Jako dyrektor jednego z wydawnictw zarabia 2 tys. zł miesięcznie. A jeździ lancią z lat 80.
– Jestem jeszcze młoda i w dodatku wciąż studiuję, więc mam prawo być na dorobku. Liczę też na to, że wydawnictwo zacznie przynosić dochody, bo mam w nim udziały – wyjaśnia radna.

„Na dorobku” jest też 30- letni Adrian Kaczmarek z SLD, który pierwszy raz zasiada w radzie. Ten jednak nieźle zarabia jako asystent w biurze europosła Marka Siwca. Były szef klubu SLD i „stary wyga” w radzie, Antoni Szczuciński świetnie zarabia za to na uczelniach: UAM i WSNHiD. W zeszłym roku – ponad 86 tys. zł. A jeden z radnych pobierał też w zeszłym roku zasiłek z Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu. To Wojciech Wośkowiak z prezydenckiego klubu Jeszcze Więcej dla Poznania.

W tej chwili nie można jedynie zapoznać się z oświadczeniem majątkowym Grzegorza Ganowicza, przewodniczącego rady.
– Należy je najpierw złożyć u wojewody, a dopiero potem trafia ono do nas – wyjaśnia Tomasz Makowski, dyrektor Biura Rady Miasta. – A, w razie braku upublicznienia oświadczenia, karą może być nawet potrącenie diety spóźnialskiemu radnemu – dodaje.

Poznańscy radni o swoich oświadczeniach majątkowych

Michał Tomczak PO

Bardzo ciężko pracuję na własne pieniądze, zdarza się, że po 16 godzin dziennie. Przez to niemal nie widzę swoich dzieci. By mieć z nimi lepszy kontakt, rankiem staram się je obudzić i porozwozić po szkołach, do których uczęszczają.

Antoni Szczuciński SLD

Jestem na etacie wykładowcy i na UAM, i w WSNHiD. Na obu uczelniach prowadzę zajęcia dla doktorantów i studentów. A niewielki dom w Poznaniu, który kupiłem w trakcie budowy, wciąż nie nadaje się do zamieszkania.

Katarzyna Kretkowska SLD

Land rover freelander, którym jeżdżę, ma 12 lat i... ciągle się psuje. Niektóre nieruchomości mam po rodzicach, a pozostałe kupiłam jeszcze przed moją pierwszą kadencją w radzie w 1994 roku.

Szymon Szynkowski vel Sęk PiS

Doradzając europosłowi, zarobiłem 100 tys. zł, ale koledzy z klubu PiS nie postrzegają mnie jako bogacza. Cieszę się, że moja praca została doceniona przez Konrada Szymańskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wśród poznańskich radnych "przeciętniacy", nieliczni krezusi, a wielu młodszych wciąż "na dorobku" - Poznań Nasze Miasto

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto