Wszystkich Świętych na poznańskich cmentarzach – Miłostowo

Jak co roku w dzień Wszystkich Świętych centrum Poznania wygląda jak wymarłe, za to prawdziwy komunikacyjny kocioł panuje w okolicach cmentarzy.

Z samego rana sprawdziliśmy, jaka sytuacja panuje w okolicy Miłostowa. Okazuje się, że przejazd ul. Warszawską jest utrudniony, ale jak najbardziej możliwy. O wiele trudniej jest znaleźć miejsce parkingowe – kiedy tylko jakiś samochód odjeżdża spod cmentarza, zwalniając jakieś miejsce, natychmiast zajmuje je kolejne auto.

O wiele prościej jest dojechać na Miłostowo tramwajem.
- Jest o wiele lepiej niż w poprzednich latach – powiedziała nam jedna z poznanianek, która na cmentarz przyjechała właśnie bimbą. – Jest dużo tramwajów i można dojechać na miejsce bardzo szybko.

Kierujący na miejscu ruchem policjanci mówią, że o ile teraz sytuacja jest nie najgorsza, o tyle jeszcze tłoczniej zrobi się w okolicach godziny 13-14, kiedy zwyczajowo najwięcej osób wybiera się na cmentarz, a to oznacza poważne korki.

Na Miłostowie tak jak i na pozostałych cmentarzach trwa też kwesta na rzecz rewaloryzacji wileńskiego cmentarza na Rossie i Cmentarza Zasłużonych Wielkopolan.
- Na razie odnoszę wrażenie, że w tym roku poznaniacy są hojniejsi niż przed rokiem – przyznaje Jan Grabkowski, starosta poznański, który jest jednym z kwestujących. – Banknotów 200-złotowych co prawda jeszcze nie było, ale „pięćdziesiątek” nie brakuje.

Poznaniacy składają znicze i kwiaty nie tylko na grobach bliskich ze swoich rodzin, ale też tych, których znali jedynie z działalności społecznej czy artystycznej. Bardzo dużo zniczy już od rana pali się m.in. na grobie Krystyny Feldman.

Przed cmentarzem można bez większych problemów kupić znicze, kwiaty, a także coś do zjedzenia – nie brakuje tradycyjnych słodkich rur, a nawet rogali świętomarcińskich. Niektórzy sprzedawcy mają już nawet certyfikat produktu regionalnego.

Na Miłostowie kwestuję m.in. Jan Grabkowski.

Grób Krystyny Feldman.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.