ZOBACZ:
Przypomnijmy, do wybuchu w kamienicy na poznańskim Dębcu doszło w niedzielę, 5 marca przed godziną 8 rano. Jednocześnie w poniedziałek wieczorem strażacy zakończyli akcje poszukiwawczą na gruzowisku.
Okazuje się, że zanim doszło do eksplozji, w budynku zginęła kobieta, która mieszkała na pierwszym piętrze. Wszystko wskazuje na to, że ofiarą jest Beata J. W sobotę z Anglii przyleciał do niej mąż. Małżeństwo było w trakcie rozwodu. Między mężczyzną a kobietą miało dojść do kłótni, po której doszło do zabójstwa.
Wcześniej informowaliśmy że zmarła kobieta w niedzielę miała lecieć do Anglii, ale na lotnisko nie dotarła. W chwili, gdy powinna być w podróży, już nie żyła. I to właśnie jej niedoszły lot może mieć decydujące znaczenie dla dalszych losów.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, przed wylotem Beata J. poprosiła dwójkę swoich znajomych (którzy nie mieszkali w kamienicy), by pod jej nieobecność zaopiekowali się mieszkaniem. W niedzielę rano para pojawiła się w kamienicy i prawdopodobnie próbowała otworzyć drzwi do mieszkania. Te miałyby jednak zablokowane. Wszystko wskazuje na to, że w mieszkaniu znajdował się wtedy mąż nieżyjącej Beaty J.
Od osób znających szczegóły sprawy słyszymy, że zabójstwo miało być brutalne. - Sprawca działał podobnie do Kajetana P. - mówi nam osoba znająca szczegóły.
Chwilę po tym, jak pojawili się znajomi Beaty J., miało dojść do eksplozji. Pojawiają się różne spekulacje dotyczące tego, co dokładnie się wydarzyło. Niewykluczone, że mąż Beaty J. spanikował, kiedy do mieszkania zapukali znajomi ofiary. Nadal nie wiadomo też, czy to na pewno on odpowiada za wybuch w budynku, choć niewykluczone, że w ten sposób próbował popełnić samobójstwo.
Ponadto pojawiają się również głosy, że pies, którego strażacy uratowali dzisiaj z rana, miał należeć właśnie do Beaty J., zaś jej znajomi przyszli do mieszkania, żeby go wyprowadzić.
Z naszych ustaleń wynika, że mąż Beaty J. na razie nie usłyszał żadnych zarzutów. Został ranny i trafił do jednego z poznańskich szpitali. Zginąć miała za to przyjaciółka Beaty J. Z kolei jej mąż z oparzeniami trafił do szpitala.
Z kolei radio RMF FM podaje, że przed eksplozją w budynku miało dojść do podwójnego morderstwa. Potencjalną drugą ofiarą mogłaby być właśnie znajoma Beaty J.
W poniedziałek wieczorem strażacy i ratownicy zakończyli akcję poszukiwawczą na gruzowisku po zawaleniu się części budynku. Na miejsce katastrofy zjeżdża już ciężki sprzęt, o czym poinformował wojewoda Zbigniew Hoffmann. Przypomnijmy, że w katastrofie zginęło pięć osób, a 21 zostało rannych. W poniedziałek władze Poznania na konferencji prasowej przyznawały, że poszukiwana jest co najmniej jeszcze jedna osoba. Na razie nie ma jednak na jej temat żadnych nowych informacji.
Czytaj więcej o sprawie morderstwa i wybuchu w kamienicy na Dębcu
Morderstwo i wybuch w kamienicy na Dębcu: Beata J. miała na ciele wyryty napis "za zdradę"
Wybuch na poznańskim Dębcu. Wcześniej w kamienicy doszło do dwóch morderstw?
Wybuch na Dębcu: To było morderstwo? Na miejscu katastrofy znaleziono odciętą głowę
Wybuch na Dębcu w Poznaniu poprzedziło morderstwo kobiety
Andrzej Duda w Poznaniu. Co robił prezydent w szpitalu? [ZDJĘCIA]
Zbiórka dla poszkodowanych w wybuchu na Dębcu
Poznań: Ogromny wybuch na Dębcu. Pięć osób nie żyje, jest wielu rannych [ZDJĘCIA]
POLECAMY:
Zdjęcia ze studniówek
Wypadki, korki, drogi
Rozrywka
Quizy - sprawdź, czy wiesz
Nowe miejsca w Poznaniu
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?