AfryKamera powstała z myślą o prezentowaniu najważniejszych zjawisk kulturowych i kinematograficznych w Afryce, ale z punktu widzenia lokalnego. Już sama nazwa wskazuje na klucz Festiwalu: Afrykańska Kamera, czyli Afryka oczami Afrykanów. Przedstawiamy zatem wersję Afryki nie przez krzywe zwierciadło zagranicznego obiektywu.
Przeczytajcie, co o festiwalu mówi jego dyrektor - Przemek Stępień: Tegoroczny festiwal jest w dużej mierze współtworzony przez samych widzów. Konsekwentnie przyjmowaliśmy ich sugestie oraz obserwowaliśmy ich upodobania dotyczące zarówno wyboru seansów, jak i reakcji na nasze propozycje filmowe, podczas poprzednich edycji AfryKamery. Postanowiliśmy odnieść się do dwóch głównych uwag.
Po pierwsze zwracano uwagę na zbyt małą ilość filmów pokazujących Afrykę w pozytywnym świetle przy nadmiarze obrazów przytłaczających problemami kontynentu. Dlatego tegoroczny festiwal odbywa się pod hasłem "Duma Afryki". Uznaliśmy, że wystarczy już przedstawiania kontynentu wyłącznie w negatywnym świetle, i zrobiliśmy wszystko, by zaprezentować filmy pokazujące osiągnięcia i sukcesy Afryki i Afrykańczyków, ważne postaci z historii Afryki oraz jej pozytywne oblicze wypełnione niedocenionymi bohaterami. AfryKamera kładzie większy niż zwykle nacisk na aspekt historyczny, który pozwala pokazać dumę i siłę mieszkańców kontynentu, a wśród nich znajdą się Monica Wangu Wamwere, Abele Bikila, Ahmed Baba czy Sotigui Kouyaté.
Mamy dla Was siedem dwuosobowych zaproszeń na dowolnie wybrany film z programu festiwalu AfryKamera w kinie Rialto.
Aby otrzymać jedno z nich w komentarzach pod tym tekstem zapiszcie, dlaczego warto oglądać filmy z innych kręgów kulturowych niż nas własny.
Na dodanie swoich komentarzy macie czas do godz. 19 w czwartek, 26 maja. Później nasze redakcyjne jury wybierze siedem najciekawszych uzasadnień, a ich autorów nagrodzi dwuosobowymi zaproszeniami na filmy z programu AfryKamery w kinie Rialto.
Sprawdź program festiwalu AfryKamera w kinie Rialto:
27 maja, piątek | |
18.00 Ouaga ParadisoReżyseria: Thierry RobertFrancja / Burkina Faso 2011, 60 min |
Produkcja niedokończona (premierę pełnego dokumentu pokażemy w 2012 roku). Dokument śledzi losy grupy reżyserów z Burkina Faso, którzy próbują - nieprzejęci licznymi piętrzącymi się trudami - realizować filmy. Tak śledzimy losy zarówno reżyserów cenionych jak i rozpoczynających swoją przygodę z kinem. Premierę odbyła się w Wagadugu, Burkina Faso podczas najważniejszego festiwalu filmowego kina afrykańskiego, czyli FESPACO 2011, gdzie zbierał rewelacyjne recenzje.
France24.com: "Czasami zasmucający, czasami przezabawny, a zawsze wciągający dokument o czwórce afrykańskich twórców filmowych, którzy próbują realizować swój zawód gdzieś pomiędzy kinematograficznym piekłem a rajem. (...) Jeśli pragniesz zaradzić swojej żenującej ignorancji wobec afrykańskiego kina, a nie wiesz od czego zacząć, to Ouaga Paradiso jest filmem dla ciebie."
19.00 Pocztówki z tęczowego naroduRPA 2009-2011, 97 minKadr z filmu "Mune: Miłość między światami" |
Zbiór najlepszych krótkich metraży ostatnich lat z RPA. Wśród nich animacje, thrillery, eksperymentalne komedie i nawet... film sci-fi.
Mune: Miłość między światami (Mune: Love Between Worlds), reż. Jesca Marisa, RPA 2010, 10 min.
Baśniowy film animowany o ludziach noszących ciężar miast na głowach i szukających miłości.
W nagrodę (In Return), reż. Zee Ntuli, RPA 2010, 12 min.
Były przestępca, obecnie pracownik ochrony, opowiada klasie pełnej obojętnych wobec wszystkiego uczniów, historię swojego burzliwego życia.
Karoo, reż. Oliver Kohl, Fazila Wahab, RPA 2010, 23 min.
Młodzi, nierozsądni i zakochani, Zoe i Mac wyruszają w mroczną podróż pełną pożądania i przestępstw.
Mój brat i popioły (My Brother and the Ashes), reż. Zee Ntuli, RPA 2009, 10 min.
Thulile, po tym, jak jego rodzice zostają brutalnie zamordowani, Thulile przestaje mówić, a swoje bolesne wspomnienia leczy za pomocą pisania.
Spotkanie Tupperware (Tupperware Party), reż. Stacey Howell, RPA 2010, 13 min.
W wirze historycznych zdarzeń lat 70. pani domu, Daphne Swanmore myśli tylko o jednej rzeczy – o jej spotkaniu Tupperware.
Sweetheart, reż. Michael Matthews, RPA 2011, 27 min.
W latach 50. przykładna pani domu czeka na swojego męża i pasierbów na oddalonej od miasta farmie. Gdy nie wracają, kobieta wyrusza w poszukiwaniu rodziny i brnie przez coraz dziwniejsze otoczenie i świat opuszczony przez prawie wszystkich ludzi.
28 maja, sobota | |
19.00 InaleReżyseria: Jeta AmataNigeria 2010, 124 min |
Muzyczny film kostiumowy, pełen magii i znakomitych utworów legendy funku Bongos Ikwue, to nieznana dotąd twarz Nollywood. Fabuła została osadzona w zamierzchłych czasach w Nigerii. Inale, piękna córka króla Oche z ludu Idoma, darzy miłością Odeh, najsilniejszego mężczyznę w wiosce. On, żeby pojąć Inale za żonę, musi wygrać tradycyjny turniej zapaśniczy. Cała wioska przygotowuje się do wielkiej ceremonii w atmosferze święta i szczęśliwości. W wiosce pojawia się jednak obcy, który rzuca wyzwanie nie tylko tradycjom we wiosce, ale też sile miłości Odeh i Inale...
Film powstał ponoć za milion dolarów i stanowi jedną z najdroższych produkcji w historii nigeryjskiej kinematografii. Widzowie zachwycali się niespotykanymi dotychczas w kinie nollywoodzkim ujęciami, a także zastosowanymi efektami specjalnymi.
29 maja, niedziela | |
19.00 Surfując w SorwetoReżyseria: Sara BlecherRPA 2010, 81 min |
To historia zapomnianego pokolenia. Opowiada o trzech „surferach”, znanych jako Bitch Nigga, Lefa i Mzembe, jeżdżących po szczytach pociągów. Twórcy filmu podążali z nimi na dachy kolejnych pociągów sunących przez Soweto do melin Hilbrow i więzień Sun City, w poszukiwaniu źródła ich frustracji. Dokumentacja życia młodego pokolenia mieszkańców Soweto.
Sihle Mthembu, Mahala: „(...) humanistyczna opowieść zagłębiająca się w sytuację życiową dzieciaków, która popycha ich do beztroskiego ryzykowania życiem dla zabawy i sławy.”
30 maja, poniedziałek | |
19.00 Czekając na PassoliniegoReżyseria: Daoud Aoulad-SyadMaroko 2007, 98 min |
Thami pracuje jako statysta w zagranicznych filmach kręconych w jego wiosce, położonej niedaleko Warzazat. Tam też poznaje znanego reżysera Pasoliniego. Zaprzyjaźnia się z nim podczas kręcenia „Króla Edypa” w 1966 roku. Czterdzieści lat później do wioski przybywa włoska ekipa filmowa. Choć Thami wie od przyjaciela, że Pasolini zmarł dawno temu jednak nie jest w stanie sie z tym pogodzić.
Lekki komizm z domieszką absurdu i szczyptą dramatu umoczony w sosie miłości do kinematografii. Podany do stołu wraz z porządną wiekową butelką muzułmańskości. A jeśli pozostały wątpliwości czy go zobaczyć, to zawsze warto znać przewodni motyw filmu: "Jeśli da nam to pieniądze, będziemy po stronie komunizmu."
Jenna Krajeski: "(...)opowieść o grupie marokańskich wieśniaków, na których miasteczko najeżdża włoska ekipa filmowa, która pragnie wykorzystać pasterskie plenery do nakręcenia filmu biblijnego. Jak można oczekiwać na bazie tytułu filmu postacie z filmu spędzają większość czasu wyczekując "Pasoliniego". Równie sugestywnie tytuł nawiązuje do arcydzieła absurdu Samuela Becketta 'Czekając na Godota' - esencja dramatu tkwi w samym czekaniu, a nie w przybyciu."
Policja brutalnie rozprawiła się z kobietami, nic jednak nie było w stanie powstrzymać Mamy Koigi. Opowieść o wielkiej miłości pewnej matki gotowej pokonać wszelkie przeciwności, aby doprowadzić do uwolnienia swoich synów przetrzymywanych jako więźniowie polityczni w Kenii...
1 czerwca, środa | |
21.00 ElminaReżyseria: Emmanuel Apea JrGhana 2010, 104 min |
Ghańczyk z dziada pradziada, Ato Blankson, przeciwstawia się korupcji, by ratować swój dobytek i rodzinę przed zakusami chińskiej korporacji. W opowieści pełnej miłości, czarów, intryg, zdrady i ropy naftowej, mamy okazję poznać sposób mainstreamowego opowiadania historii w tej części Afryki. To ekscytujący melodramat w nollywoodzkim stylu, pokazujący walkę jednostki z systemem. Z jednej strony iście ghańska opera mydlana, a z drugiej produkcja naznaczona absurdem przez niejasną rolą białego aktora grającego czarnego wieśniaka... Neokolonializm od czapy?
Rola Chińczyków w filmie uzupełnia jego wielokulturowy wymiar. Nie jest to tylko dramat, ale także metafora wpływu globalizacji na Afrykę oraz roli Azjatów w zmianach zachodzących na kontynencie.
Margaret Sharrow, Tate London: "Być może w pewnym sensie ów film jest utopijną wizją świata bez kolorów skóry, zarówno w Ghanie jak i na Zachodzie, a także w kinie czy innych podobnych formach. Obecnie uważamy, że obsadzanie mężczyzny w roli kobiety pasuje wyłącznie w lekkich komediach lub w kontekście tranwestytyzmu, a nie jako coś będącego naturalnym porządkiem rzeczy, jak za czasów elżbietańskich."
2 czerwca, czwartek | |
21.00 Algierska podróżReżyseria: Abdelkrim BahloulAlgieria / Francja 2009, 97 min |
Algieria, 1963. Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia wdowy o imieniu Chouada, którą zmuszono do opuszczenia domu, a majątek odebrano. Jej mąż – uznany za męczennika - zginął w okresie walk narodowowyzwoleńczych. Zaledwie kilka miesięcy po uzyskaniu niepodległości, Chouadę wraz z sześciorgiem dzieci zmuszono do zamieszkania w schronisku, gdzie była szykanowana przez władze. Pozbawiona wsparcia lokalnej administracji, która starała się zatrzymać jej własność, postanowiła wyruszyć do stolicy, aby odbyć spotkanie z prezydentem Ben Bella by w ten sposób dochodzić swoich praw.
Akcja filmu osadzona została w początkach państwowości algierskiej tuż po wojnie, która zniszczyła kraj i miliony osób pozbawiła życia. Według reżysera, jest to na poły autobiograficzna opowieść.
Filmy z festiwalu AfryKamera w Poznaniu można zobaczyć jeszcze w kinie Muza
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?