Żywa Biblioteka już po raz kolejny odbyła się w Poznaniu. Każdy, kto chciał dowiedzieć się czegoś o geju, lesbijce czy obcokrajowcu, mógł przyjść i wypożyczyć sobie jedną z „żywych książek” w klubie Meskalina.
- Żywa biblioteka to wydarzenie, którego celem jest zgromadzenie przedstawicieli różnych grup mniejszościowych, którzy wcielają się w rolę książek, a treścią jest ich życie – wyjaśnia Martyna Markiewicz z zarządu Stowarzyszenia Dni Równości i Tolerancji. – Każdy może przyjść wypożyczyć wybraną przez siebie książkę i...porozmawiać z nią.
Bo celem wydarzenia jest właśnie udostępnienie ludziom możliwości porozmawiania z osobami ze środowisk i grup, które są obarczone stereotypami i na co dzień spotykają się z dyskryminacją. W czwartek książkami byli: gej, lesbijka, dwóch obcokrajowców, feministka, ateista i osoba niewidoma od urodzenia.
- Oczywiście w naszej bibliotece obowiązuje regulamin – uprzedza Martyna Markiewicz. - Staramy się uwrażliwić czytelników na to, by nie zadawali książkom bardzo osobistych pytań, na które nie będą chciały odpowiadać.
Książki wypożycza się przede wszystkim po to, żeby „przeczytać” historie zwykłych - niezwykłych ludzi, a następnie o nich podyskutować i zweryfikować swoje wyobrażenia oraz postawy. Prowadzone w czwartek rozmowy często przeradzały się w bardzo żywe dyskusje, dzięki którym automatycznie zacierały się granice między tym kto jest książką, a kto czytelnikiem.
Jedną z książek był Krystian – gej, który bez żadnych oporów wziął udział w Żywej Bibliotece.
- Uważam, że takie przedsięwzięcia są potrzebne, bo ludzie mają małą wiedzę na temat mniejszości w Polsce – wyjaśnia. – Trochę jestem zawiedziony tym, że nie przyszedł ze mną porozmawiać nikt, kto ma coś przeciwko homoseksualistom, a pojawiły się jedynie osoby, które są już obyte z tym tematem.
Krystianowi można było zadać najbardziej banalne pytania, typu: jak to jest być gejem? Oczywiście z uśmiechem odpowiadał pytaniem na pytanie: – A jak to jest być hetero?
Opowiadał o tym jak zareagowali jego rodzice, kiedy powiedział im, że jest homoseksualistą i o tym, jak reagują ludzie, kiedy przyznaje się do tego, że jest gejem.
- Reakcje są różne, jedni nie wierzą, inni myślą że żartuję – mówi. - Denerwują mnie reakcje ludzi, którzy czują satysfakcję, że w końcu udało im się poznać geja.
Książką była również Iza – niewidoma i niedosłysząca od urodzenia kobieta, która pierwszy raz wzięła udział w Żywej Bibliotece, ale bardzo podobało jej się bycie książką.
- Dzisiejsze rozmowy pokazały, że bycie Żywą Biblioteką nie jest czymś strasznym. Wszystkie osoby, z którymi rozmawiałam dotychczas były bardzo sympatyczne i nikt nie zadał mi niemiłego albo zbyt intymnego pytania – opowiada Iza. - Większość ludzi pytała mnie o praktykę życia codziennego. Zastanawiało ich to, jak radzi sobie osoba z jednoczesną dysfunkcją wzroku i słuchu. Pytali także o to, czy w mieście czuję się bezpiecznie, albo czy w dzieciństwie dostrzegałam różnicę między mną a zdrowymi koleżankami.
Okazało się, że Izabela doskonale radzi sobie w życiu. Pomagają jej w tym przede wszystkim rodzice i osoby, które spotyka na ulicy i które pomagają jej np. przejść przez ulicę. Iza starała się również wytłumaczyć, że nie wyobraża sobie życia jako osoba widząca. -
Od urodzenia jestem niewidoma i niewyobrażam sobie innego życia - wyjaśnia. - Nagle musiałabym zmienić swoje spojrzenie na świat i swój sposób bycia.
Żywa Biblioteka odbyła się w ramach tegorocznych Dni Równości i Tolerancji.
Festiwal WISEART Sztuka walki. Trwanie wojownika. Narodziny artysty 15-20 listopada 2010 |
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?