Spotkanie przygotowała grupa wolontariuszy z Grupy 21, którzy współpracują ze stowarzyszeniem Lepszy Świat.
- Na co dzień pomagamy dzieciom z rodzin będących pod opieką MOPR-u - opowiada Ewa Stróżniak, jedna z organizatorek akcji. - Zajęcia prowadzimy w siedzibie stowarzyszenia, jednak wtedy mogą na nie przyjść tylko te dzieci, które mieszkają w pobliżu. A my chcieliśmy wyjść też do innych dzieci, z innych dzielnic miasta. I tak powstał pomysł spotkań w Baśniowej Krainie...
Dzieci podczas tych spotkań słuchają bajek opowiadanych przez bajarza ubranego w strój odpowiedni do rejonu świata, o jakim mowa. Inni wolontariusze, również przebrani, na tle kolorowych dekoracji przedstawiają krótkie bajkowe scenki, by ubarwić widowisko. Wszystko odbywa się tradycyjnie.
- Chcemy pokazać dzieciom ten inny świat, bez telewizji i gier komputerowych - wyjaśnia Ewa Stróżniak. - To taki trochę powrót do tradycji, często już zapomniany, do opowiadania bajki przez człowieka, a nie tylko wyświetlenie jej na ekranie.
I co ciekawe, dzieciom, przyzwyczajonym do wykorzystywania w zabawie najnowszych wynalazków techniki, to tradycyjne podejscie bardzo się podoba. Mały Daniel przyszedł na spotkanie z mamą Moniką i juz po kilku minutach stał się dumnym właścicielem turbanu upiętego z fioletowej bibułki. Fioletowej - bo to jego ulubiony kolor.
- Szukałam jakieś ciekawej, oryginalnej propozycji dla dzieci na sobotę w Internecie - wyjaśnia pani Monika, mama Daniela. - I znalazłam to spotkanie. Bardzo nam się tu podoba...
Niestety, nie możemy dłużej rozmawiać, bo już zaczyna się kolejna bajka, o złotym naszyjniku i ubogim rolniku, który go otrzymał w darze, więc Daniel chce słuchać. Wszystkie dzieci siedzą zasłuchane na kolorowych poduszkach, dosłownie chłonąc słowa opowiadających bajki.
To już ostatnie spotkanie z bajkowego cyklu. Projekt Grupy 21, który wygrał dotację na ten cel, zakładał organizację cztrerech imprez i sobotnia Baśniowa Arabia jest właśnie czwarta z kolei. Jednak Ewa Stróżniak uważa, że to nie koniec projektu, nawet jeśli się nie uda zdobyć pieniędzy na kolejne spotkania.
- Daliśmy dzieciom alternatywę - wyjaśnia. - A wolontariuszom pokazaliśmy, że warto zrobić coś dla innych, poświęcić swój czas. I to będzie procentować jeśli nie przy tej, to przy kolejnych akcjach i projektach.
Aby zobaczyć więcej zdjęć, kliknij w miniaturki pod artykułem.
miejsca, które trzeba odwiedzić, konkurs |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?