Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wysokie podwyżki dla współpracowników Jacka Jaśkowiaka. Szeregowi pracownicy Urzędu Miasta Poznania są oburzeni

Emilia Bromber
Emilia Bromber
Jak tłumaczy Jacek Jaśkowiak w odpowiedzi na list otwarty, wzrost wynagrodzeń jego najbliższych współpracowników związany jest z absencją na stanowisku czwartego zastępcy prezydenta, którego funkcje zostały rozdzielone pomiędzy pozostałych pracowników.
Jak tłumaczy Jacek Jaśkowiak w odpowiedzi na list otwarty, wzrost wynagrodzeń jego najbliższych współpracowników związany jest z absencją na stanowisku czwartego zastępcy prezydenta, którego funkcje zostały rozdzielone pomiędzy pozostałych pracowników. Grzegorz Dembiński
Duże podwyżki dla najbliższych współpracowników prezydenta Jacka Jaśkowiaka oburzyły pracowników Urzędu Miasta Poznania, bo większość z nich zarabia poniżej 3000 zł. Tymczasem pensje kadry najwyższego szczebla wzrosły o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prezydent odpowiada na list otwarty.

Podwyżki w Urzędzie Miasta Poznania

W liście otwartym, skierowanym do Jacka Jaśkowiaka w lipcu, pracowniczki i pracownicy UM wskazują, że ich wynagrodzenia znacznie odbiegają od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w Poznaniu, które w 2020 r. wynosiło 5998 zł brutto.

Dla ponad 90 proc. urzędniczek i urzędników taka kwota wynagrodzenia zasadniczego jest nieosiągalna, bo dwie największe grupy zarobkowe w UM stanowiące mniej więcej po 1/3 całego zatrudnienia zarabiają do 2555 zł netto jedna i do 2908 zł netto druga.

Protest portierek w Poznaniu:

od 16 lat

Pracownicy są oburzeni wzrostem płac kadry zarządzającej najwyższego szczebla - w sumie na 5 stanowisk w 2020 r. w UM znaleziono w budżecie kwotę 367 869 zł. I tak pierwszy zastępca prezydenta w 2020 r. zarobił 242 092 zł brutto (o 61 265 zł więcej niż w 2019), drugi zastępca prezydenta dostał 240 384 zł (o 48 132 zł więcej), trzeci zastępca zarobił 262 162 zł (o 45 768 zł więcej), sekretarz miasta dostał 269 961 zł (o 76 928 zł więcej), a skarbnik miasta zarobił 324 568 zł (o 135 403 zł więcej).

Jak tłumaczy Jacek Jaśkowiak w odpowiedzi na list otwarty, wzrost wynagrodzeń jego najbliższych współpracowników związany jest z absencją na stanowisku czwartego zastępcy prezydenta, którego funkcje zostały rozdzielone pomiędzy pozostałych pracowników.

- Te dodatkowe zadania i ich zwiększona liczba zostały zrekompensowane wyższymi wynagrodzeniami – finansowanymi z części środków nieobsadzonego stanowiska – pisze Jacek Jaśkowiak w odpowiedzi dodając, że dodatkowo w zeszłym roku skarbnik i sekretarz miasta otrzymali nagrodę jubileuszową, która przysługuje wszystkim pracownikom samorządowym za wieloletni staż pracy.

Będą podwyżki dla szeregowych pracowników Urzędu Miasta Poznania?

Pracownicy, którym jak piszą, urzędnicza pensja wystarczy na zaledwie bieżące utrzymanie albo pozostawia do swobodnego rozporządzenia bardzo niewielkie kwoty, żądają podwyżek 500 zł netto ze spłatą od początku roku. Oprócz tego wysuwają postulat, aby do polityki wynagrodzeń wprowadzić dwie systemowe zasady: corocznej waloryzacji wynagrodzeń o wskaźnik inflacji i ustalenia wysokości najniższego wynagrodzenia w UM na poziomie 67 proc. średniej krajowej (przy przeciętnym wynagrodzeniu za 2020 r. na poziomie 5411 brutto byłoby to 3625 zł brutto i 2644 netto.

- Najbliższe tygodnie powinny dać odpowiedź na pytanie, na ile budżet miasta będzie w stanie udźwignąć dodatkowy koszt wzrostu wynagrodzeń w Urzędzie Miasta i miejskich jednostkach organizacyjnych – odpowiada Jacek Jaśkowiak.

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto