Policjanci, jadący radiowozem koło jeziora Maltańskiego, zwrócili uwagę na idących w pobliżu Malty dwóch chłopaków, którzy nieśli kilka podejrzanie wyglądających kartonów. Funkcjonariusze postanowili ich wylegitymować.
Rozmowa była krótka. Na pytanie, co mają w pudłach, chłopacy odpowiedzieli, że fajerwerki. Zapytani, skąd je mają, powiedzieli, że kupili, ale poproszeni o dowód zakupu nie potrafili znaleźć satysfakcjonującej odpowiedzi. Po chwili przyznali się, że ukradli fajerwerki.
Policjanci pojechali na miejsce przestępstwa. Okazało się, że namiot, z którego sprzedawano petardy i fajerwerki, był uszkodzony - na plandece było widać rozcięcie.
Po przewiezieniu na komisariat 18-latek i jego o rok młodszy kolega nie potrafili powiedzieć, dlaczego dopuścili się kradzieży. Stwierdzili, że było to z ich strony głupotą. Straty oszacowano łącznie na 900 złotych. Trwa postępowanie w tej sprawie.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?