- Strażnicy ujawnili na terenie nieruchomości olbrzymie dzikie wysypisko odpadów, a raczej składowisko opon, tapicerki samochodowej, opakowań i wielu innych - opowiada Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej. - Bulwersująca była nie tylko ilość zgromadzonych tam śmieci, ale przede wszystkim miejsce, gdzie je składowano: to przecież otulina Rezerwatu Żurawiniec.
Śmietnisko zalegało na terenie prywatnym, bezpośrednio graniczącym z terenem bagiennym, który jest granicą lasów komunalnych, otaczających Rezerwat Żurawiniec. Co gorsza, niedaleko od niego znajdują się studnie, z których wody korzystają okoliczni mieszkańcy.
Dlaczego do tej pory nikt o tak dużym i tak groźnym wysypisku nic nie wiedział? Jak się okazało, podstawowe przyczyny są dwie.
- Ukształtowanie terenu powoduje, że miejsce, gdzie były gromadzone odpady, jest widoczne tylko od strony lasów komunalnych i tylko wczesną wiosną - tłumaczy Piwecki. - Później liście drzew i krzewów skutecznie zasłaniają wysypisko, a spacerującym dostęp do tego miejsca utrudniają bagna. W dodatku osoby, które przez lata gromadziły tam odpady, to dawni właściciele nieruchomości, którzy jeszcze długo nie będą cieszyli się wolnością, stąd też prawdopodobnie zachowawcza postawa sąsiadów...
Na szczęście od niedawna nieruchomość ma nowego właściciela, który nabył ją z całym problemem zgromadzonych tam odpadów i prowadzi prace porządkowe, które wizyta strażników znacznie przyspieszyła. Część odpadów widoczna nad lustrem wody już została wywieziona. Do usunięcia pozostały resztki i śmieci znajdujące się pod wodą.
- Dotąd pracownicy firmy porządkującej teren wywieźli prawie 100 metrów sześciennych odpadów - mówi Piwecki. - A strażnicy cały czas sprawdzają, czy wywożone odpady trafiają w miejsce legalnego gromadzenia. Sprawę przekazaliśmy również ochronie środowiska i zieleni miejskiej.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?