Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z trenerem Pogoni Wojciechem Potrykusem przed najważniejszym meczem sezonu

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Marcin Kapela
W sobotę (22.02) mecz w Grudziądzu, już w niedzielę (23.02) w Toruniu i w środę (26.02) w Lęborku z AZS AWFiS Balta Gdańsk. Zagrożona spadkiem z Lotto Superligi drużyna tenisistów stołowych Poltarex Pogoni Lębork ma przed sobą spotkania, które mogą zdecydować o jej losie. O szansach Pogoni rozmawialiśmy z jej trenerem Wojciechem Potrykusem.

Do końca sezonu Poltarex Pogoni pozostało wprawdzie 6 meczów, ale już wynik sobotniego w Grudziądzu może przesądzić, czy Poltarex Pogoń zachowa szanse na utrzymanie. Olimpia-Unia wygrała w Lęborku za trzy punkty (3-1) i jest w lepszej sytuacji. Także dzięki wygranemu awansem meczowi z UKS Wartą ma w tej chwili 6 punktów przewagi nad lęborczanami. Obie drużyny awizują na to spotkanie najmocniejsze składy z Koreańczykami. A więc gospodarze wystawią Jeongwoo Parka, który z bilansem 15 wygranych w 19 pojedynkach zajmuje wysokie, 4 miejsce w rankingu indywidualnym, a także Szymona Malickiego (4-12), Jana Zandeckiego (2-9) i Marco Gollę (1-11).
Poltarex Pogoń poprowadzi kapitan Marek Prądzinski (2-8), któremu partnerować będą wspomniany Koreańczyk Park Chan-Hyeok (5 -5), Bogusław Koszyk (7-13) i Adam Dosz (4-14). Koreańczyk od wtorku a Koszyk od poniedziałku trenują w Lęborku. Wcześniej Azjata grał w międzynarodowych mistrzostwach Hiszpanii i Portugalii, a Koszyk w challengu w Czechach.

Czy wie pan, jak wygrać w Grudziądzu?

- Gdybym wiedział, to prowadził bym w gazecie rubrykę jasnowidza albo zagrał u bukmachera. Jedziemy po, aby wygrać, a jak to zrobić, to nie wiem.

Ale jakiś plan macie na ten mecz?

- Plan jest. Na razie taki, że wczoraj (17.02 – dop. red.) z lotniska przywiozłem Koreańczyka. A dalej, to trzeba się na tyle zmobilizować i zagrać na najwyższym poziomie, żeby w Grudziądzu nie przegrać. W Lęborku dobrze ułożył się im mecz. Nasz Koreańczyk prowadził już z ich Koreańczykiem 9-5 w decydującym secie. Wystarczyło wygrać tę partię i teraz inaczej byśmy na to patrzyli. Byłoby po równo. Spotkały się dwa równe zespoły, ale oni mieli więcej szczęścia. Zespół będzie walczył, bo sprawa jest otwarta, chociaż na ostatni chwyt, żeby się utrzymać.

W jakiej dyspozycji jest Koreańczyk Park?

- Patrząc na wyniki, jakie osiągnął w Portugalii i Hiszpanii, to myślę, że dobrej. W Hiszpanii wszedł do turnieju głównego i przegrał z dość dobrym Francuzem spoza kadry francuskiej. W Portugalii przegrał z Egipcjaninem rozstawionym z numerem 1. Prowadził już 3-0 i przegrał 3-4. Pograł dużo, bo w jednym i drugim turnieju debla doszli do finału i dopiero tam przegrali. Grał w parze z innym Koreańczykiem.

Czyli o niego jest pan spokojny?

- Na treningu okaże się, w jakiej jest dyspozycji. Najważniejsze, żeby zawodnicy byli zdrowi, a zobaczymy, jak to w sobotę wyjdzie. Adam wygrał w niedzielę (16.02 – dop. red.) mistrzostwa województwa pomorskiego. W finale wygrał z Łukaszem Kaproniem z Rumi. Wprawdzie nie grali zawodnicy, którzy mogliby mu zagrozić, bo mieli limity, ale Adam też ma. Grał też Bartek Such, ale nie odegrał żadnej roli. Dyspozycja Adama nie jest pewnie najwyższa, ale zobaczymy co będzie.

Bogusław Koszyk trenuje z wami w Lęborku?

- Od poniedziałku jest już w Lęborku. Boguś grał w challengu w Pradze, gdzie wygrał trzy gry i przegrał cztery, ale grali tam sami najlepsi Czesi. Wynik jest na jego możliwości w tej chwili.

W sobotę gracie w Grudziądzu, w niedzielę w Toruniu. Czy to dobry układ?

- Czy dobry, to się okaże. Jest de facto wymuszony, bo musieliśmy szukać z Grudziądzem taki rozwiązań, żeby w ogóle znaleźć termin. Jan Zandecki jedzie na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy i to akurat wypadało w terminie meczowym, krótko po mistrzostwach Polski. Mieliśmy grać 5 marca. Pozostał nam tylko ten jeden termin. Po meczach będziemy wiedzieli, czy to dobry układ.

W którym meczu widzi pan większe szanse na punkty?

- Dla nas kluczowym meczem, jest mecz w Grudziądzu. Jeżeli Grudziądz odskoczy nam na 3 punkty, to już w tym momencie jesteśmy w I lidze. Nie ma co ukrywać. Jeżeli mielibyśmy wygrać, czy zdobyć nawet punkt, to zawsze jest jakaś nadzieja. Grudziądz ma o jeden mecz więcej rozegrany z Kostrzynem. W tej chwili jest różnica 6 punktów, ale te trzy punkty oni już zdobyli. My mamy trochę lepszy układ, jeśli chodzi o pozostałe gry, bo gramy cztery mecze u siebie. Jeden w marcu i dwa w kwietniu. Mamy takich przeciwników, chociaż tutaj słabych nie ma. Ciężko jest cokolwiek wyrokować. Wszyscy przeciwko nam grają w najsilniejszych składach. Musimy liczyć na siebie. Grudziądz też będzie grał z Koreańczykiem, w swoim najsilniejszym składzie. Oni też wiedzą, że jest to kluczowy mecz.

Czy na 16 i 19 kwietnia przyjedzie Koreańczyk?

- Jeżeli będzie w ogóle sens sprowadzenia go. Jeżeli w tych trzech najbliższych meczach nie zdobędziemy trzech punktów, to w tym momencie spadamy z ligi. To są dla nas kluczowe i wiążące mecze, przynajmniej ten pierwszy z Grudziądzem. Jesteśmy zespołem na poziomie dołu Superligi i góry I ligi. Posiłkujemy się Koreańczykiem, który nie jest zawodnikiem, który zapewni nam stuprocentowe zwycięstwo z kimkolwiek.

Początek spotkania w Grudziądzu o godz. 16. Dzień później w Toruniu także o godz. 16. A w środę do Lęborka przyjedzie KS AZS AWFiS Balta Gdańsk. Początek o godz. 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto