Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z dnia na dzień zamykają publiczne przedszkole. Otworzą za to... katolickie, "wolne od gender".

Grzegorz Okoński
Spotkanie z ekonomem zakonu nie uspokoiło rodziców, którzy nie zgadzają się na zamknięcie przedszkola.
Spotkanie z ekonomem zakonu nie uspokoiło rodziców, którzy nie zgadzają się na zamknięcie przedszkola. Grzegorz Okoński
Publiczne przedszkole nr 7 w Poznaniu ma zostać zamknięte, a w zamian za to powstanie przedszkole prowadzone przez Misjonarzy Oblatów. Będzie to placówka niepubliczna, a więc płatna, o charakterze katolickim i prowadzona przez siostrę zakonną. Rodzice o fakcie dowiedzieli się we wtorek - do najbliższego poniedziałku z kolei mają czas na zadeklarowanie, czy dziecko będzie chodzić do katolickiej placówki.

- Wydźwięk tej decyzji jest fatalny wśród rodziców. Mając na względzie, że planowane jest przedszkole społeczne na które wielu rodziców nie będzie stać, opinia jest taka, że Kościołowi jak zwykle chodzi tylko o pieniądze - pisze do Redakcji jeden z rodziców.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy personelu i z tej placówki, uważamy, że decyzja o jej zamknięciu, która zapadła teraz nagle, jest krokiem nieprzyjaznym dla nas – mówili oburzeni rodzice. - Symbioza Kościoła z rodzicami była dotąd idealna – teraz decyzją jednego ojca, bez konfrontacji z ludźmi, została wystawiona na ciężką próbę. W tym roku kończy przedszkole ponad dwadzieścioro dzieci, ale zostanie pięćdziesięcioro i one będą miały uraz, że ksiądz pozbawił je ulubionego przedszkola i kolegów!

W piątek w przedszkolu spotkał się z nimi ekonom zakonu, ojciec Piotr Osowski.

Ojciec Osowski zaznaczył, że przekazuje im wolę ojca prowincjała przebywającego obecnie za granicą i jego rady. Mówił, że rodzice nie powinni być uprzedzeni do katolickiego przedszkola, do którego nie wkradną się szkodliwe treści, zwłaszcza gender – co wywołało zaskoczenie na sali.

- Czy robimy komuś krzywdę, otwierając katolickie przedszkole? - pytał o. Piotr Osowski. - Nowe przedszkole będzie mogło przyjąć więcej dzieci, 127 zamiast obecnych 70, ponadto będzie bezpieczne, bo obecny stary budynek przedszkola bezpieczeństwa nie gwarantuje. Mam dokumenty po odwiertach w czasie badań stanu budynku, które mówią, że tu nie ma fundamentów, że te ściany stoją jak karty na stole. Nie chcemy ryzykować, że coś się stanie któremuś z dzieci, czy personelu.

Rodzice jednak wskazali przyczynę problemu: powiadomiono ich teraz, a do poniedziałku muszą złożyć deklaracje, do których przedszkoli miałyby pójść dzieci od nowego roku szkolnego. Nie mają czasu, by rozeznać się w sytuacji i podjąć dobrą decyzję.

Jak to się stało, że miasto pozwoliło zakonowi przejąć przedszkole? Jakie będą opłaty w placówce po przejęciu go przez oblatów? Gdzie trafią dzieci z likwidowanej "siódemki"? O tym przeczytasz w artykule w serwisie Plus:

Kościół zamyka przedszkole publiczne, ale ku zaskoczeniu rodziców otwiera przedszkole katolickie

Arcybiskup Gądecki: Bezpieczeństwo narodowe mniej ważne niż pomoc uchodźcom - zobacz wideo:

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto