Z Kamerunem na Bułgarskiej

14 listopada nasza narodowa reprezentacja planuje rozegranie międzypaństwowego towarzyskiego meczu. Do niedawna nie był znany przeciwnik, nie było też wiadomo, gdzie spotkanie się odbędzie. Teraz już wszystko jest jasne - na stadionie Lecha zagramy z Kamerunem.

Drużyna Kamerunu, finalista mistrzostw świata, jest dla naszej reprezentacji wspaniałym przeciwnikiem - powiedział szef piłkarskiej centrali Michał Listkiewicz. Nie często zdarza się, aby afrykańskie zespoły mogły prezentować swoje wysokie umiejętności piłkarskie na polskich stadionach - dodał prezes PZPN.

Poznań, obok Łodzi, miał najpoważniejsze szanse na organizację meczu reprezentacji. Aspiracje, jak zwykle, zgłaszała też Warszawa. Podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Stefan Antkowiak, prezes WZPN, otrzymał dobrą wiadomość. Rozmawiałem właśnie z prezesem Michałem Listkiewiczem. Mecz odbędzie się na Bułgarskiej – mówił ucieszony ,,Gazecie Poznańskiej’’.

Zdaniem Antkowiaka, będącego też członkiem prezydium PZPN, o sukcesie Poznania zadecydowały dwa przede wszystkim czynniki: jubileusz 80-lecia WZPN, którego obchodów mecz ma być elementem, oraz wspaniała ostatnio atmosfera na trybunach stadionu Lecha. Decyzję piłkarskich władz odbieram przede wszystkim jako wyróżnienie dla poznańskich kibiców – podkreśla prezes Antkowiak. Z organizacją meczu działacze Lecha, wsparci przez WZPN, nie będą mieli problemów.

Nieoficjalnie wiadomo, że zarząd Lecha wystąpi do władz Poznania (stadion jest własnością miasta) o zamontowanie 7 tys. fotelików na trybunie, gdzie kibice ciągle muszą siedzieć na betonie. Zamiar jest słuszny, gdyż krzesełka podniosą bezpieczeństwo podczas meczu, nie mówiąc już o wygodzie - zauważył Antkowiak.
Zakup krzesełek to koszt prawdopodobnie ok. 350 tys. zł. Będzie niezwykle trudno znaleźć takie pieniądze w miejskiej kasie – mówi wiceprezydent Paweł Leszek Klepka. Wiadomo, że miasto ma ogromne problemy finansowe. Z drugiej jednak strony takie foteliki byłyby inwestycją w przyszłość. Standardy stadionu zbliżyłyby się do europejskich, można byłoby tu organizować także inne mecze. Każdy mecz międzypaństwowy promuje miasto w całym świecie. Pamiętajmy, że jeżeli do Poznania przyjadą kibice, to zarobią nasi właściciele sklepów, restauracji, hoteli.
Spodziewamy się, że na stadionie Lecha zasiądzie komplet publiczności, jak to ostatnio ma miejsce na meczach ligowych tego zespołu. Jesteśmy pełni podziwu dla tego klubu, na którego drugoligowe spotkaniach przychodzi tak wielu wspaniałych kibiców - zaznaczył Listkiewicz.

Kameruńskie lwy
Kamerun jest krajem większym od Polski (jego powierzchnia liczy 475 tys. km kwadratowych). Zamieszkuje go 14 mln ludzi, a językiem urzędowym jest francuski. Reprezentacyjna jedenastka nazywana jest kameruńskimi ,,lwami''. Jej największy sukces to 1/4 finału MŚ we Włoszech w 1990 r. i mistrzostwo olimpijskie w ubiegłym roku w Sydney.
FECAFOOT (Federacja Piłkarska Kamerunu) stała się członkiem FIFA w 1962 r. Przewodniczy federacji Mohammed Iya. Najlepszą drużyną klubową jest Coton Sport. Z Polską Kameruńczycy spotkali się tylko raz, w 1982 r. na MŚ w Hiszpanii (padł bezbramkowy remis).
Obecnie trenerem kadry jest były szkoleniowiec SC Karlsruhe, Niemiec Winfried Schäffer. Najbardziej znanymi piłkarzami Kamerunu są: Geremi (pomocnik Realu Madryt), Patrick Mboma (napastnik Parmy), Samuel Eto'o (napastnik Realu Mallorca), Marc-Vivien Foe (pomocnik Olympique Lyon), Pius Ndiefi (napastnik Sedanu), Pierre Wome (pomocnik Bolonii), Salomon Olembe (pomocnik FC Nantes) i Jacques Songo'o (bramkarz Metz). Ten ostatni ma największy staż w reprezentacji (rozegrał 110 meczów).