20 listopada przez Poznań przejedzie kolejna masa krytyczna. Tym razem jednak nie wezmą w niej udziału rowerzyści. Zamiast nich, na ulice wyruszą właściciele wózków – i tych dziecięcych, i tych służących do poruszania się.
Po co? – Żeby przywrócić ulice miasta mieszkańcom – mówi Agata Kołacz, rzeczniczka festiwalu No Women No Art, w ramach którego zaplanowano akcję. Chodzi o to, że często zaniedbane, albo źle wykonane chodniki i ulice nie pozwalają normalnie poruszać się po nich tym, którzy muszą korzystać z wózka.
Po dziurach i wybojach trudno przejechać i matce z dzieckiem w wózku, i osobie, która może poruszać się tylko dzięki wózkowi inwalidzkiemu. Akcja ma napiętnować te wszelkiego rodzaju niewygody.
– Będzie to nawiązanie do rowerowych mas krytycznych, które miały już miejsce w Poznaniu – mówi Agata Kołacz. – Osoby z wózkami są jednak bardziej bezbronne w obliczu dziur i za wysokich krawężników niż rowerzyści, którzy dadzą sobie lepiej radę.
Obecnie trwa wyznaczanie trasy, którą przejadą uczestnicy masy. Wiadomo na pewno, że będzie to centrum Poznania. Jakie ulice dokładanie? O tym decydować może każdy.
Dokładna trasa powstanie bowiem w oparciu o tzw. mapę czarnych punktów i trudnych miejsc, która tworzona jest w Internecie. Każdy może dopisać do niej swoją propozycję, za pomocą strony www.mapabarier.pl. Do wspólnego przemarszu, a właściwie przejazdu, również może dołączyć każdy chętny.
Datę zorganizowania nowej masy krytycznej wybrano nieprzypadkowo, bo będzie ona częścią odbywającego się w listopadzie IV Festiwalu No Women No Art. W jego ramach zobaczyć będzie można nawiązującą do tej tematyki wystawę „Ulice są nasze”.
Czytaj też: |
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?