Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z zimną krwią

Barbara SADŁOWSKA
Sąd nie wyraził zgody na pokazanie skazanych, bo wyrok jest nieprawomocny, a nawet mordercy mają małe dzieci... Fot. S. Siewior
Sąd nie wyraził zgody na pokazanie skazanych, bo wyrok jest nieprawomocny, a nawet mordercy mają małe dzieci... Fot. S. Siewior
Poznański sąd skazał wczoraj trójkę morderców i gwałcicieli 14-letniej Wiolety. Michała Ś. - na dożywocie, a jego młodszego brata, Wojciecha, na 25 lat. Jerzy N., pracownik Michała, dostał 15 lat.

Poznański sąd skazał wczoraj trójkę morderców i gwałcicieli 14-letniej Wiolety.
Michała Ś. - na dożywocie, a jego młodszego brata, Wojciecha, na 25 lat.
Jerzy N., pracownik Michała, dostał 15 lat.

Nie wyglądają na groźnych przestępców. Trzej niepozorni, łysiejący panowie w okolicach trzydziestki. Sama przeciętność. Latem 2002 r. mieli jeszcze rodziny z małymi dziećmi i jakoś tam prosperujące firmy budowlane.

Udawał nieboszczyka

Wieczorem, 19 sierpnia 2002 r. bracia Ś. i Jerzy N. postanowili się zabawić. Pojechali na piwo do Leszna fordem escortem Michała. W okolicach rynku Wojciech zauważył kuzynkę swojej dawnej dziewczyny, 14-letnią Wioletę. Była ze swoim dwa lata starszym chłopakiem, Piotrem. Starsi mężczyźni zaproponowali młodym wspólny wypad na dyskotekę. W okolicach Święciechowy nastolatka, wystraszona propozycją współżycia ze wszystkimi, poprosiła o zatrzymanie samochodu. Mężczyźni pozwolili wysiąść młodym. Ale... za moment zawrócili. Potem już Piotr podróżował w bagażniku. Na leśnym parkingu Wojciech uwolnił go i kazał patrzeć, jak gwałcą dziewczynę. Chłopak się szamotał. Wojciech z Jerzym pobili go i skopali. Próbowali poderżnąć mu gardło rozbitym szkłem. Stwierdzili, że nie żyje, bo nie wyczuli pulsu, a Piotr nie reagował nawet na przypalanie podbrzusza zapalniczką. Przysypali śmieciami. Piotr jednak przeżył. Wioleta nie miała tyle szczęścia.

Chciała żyć

Wojciech zeznał, że dziewczyna prosiła, żeby jej nie zabijali.

- Chciała żyć - powiedział. Dla tego życia dziewczyna znosiła ból, poniżenie, wielokrotne gwałty. Jednak Michał stwierdził, że trzeba ,,zabić sukę’’. Najpierw bili - mocno, gałęziami po głowie. Kopali. Potem dusili nogawką spodni. Na koniec zawieźli konającą w bagażniku dziewczynę w bardziej odludne miejsce. Tam Michał dobił ją dociskając kij na szyi. To była ostateczna przyczyna zgonu, chociaż równie śmiertelne były obrażenia głowy i wewnętrzny krwotok po rozerwaniu narządów rodnych.

Po zatrzymaniu Michał Ś. wyznał, że 10 dni wcześniej zgwałcił i zabił 22-letnią Marzenę B. Dziewczyna chciała dotrzeć z Leszna do Góry. Zakończyła podróż w lesie, ukryta pod gałęziami, bo Michał Ś. najpierw ją zgwałcił, a później zatłukł. Dlaczego? Tłumaczył, że nie chciał zabić dziewczyny, ale bał się, żeby żona się nie dowiedziała.

Tak lekko...

Tydzień temu prokurator zażądał kar dożywocia dla obu braci i 25 lat dla Jerzego N. Sąd jednak uznał, że na najsurowszą karę zasłużył starszy Michał. Zabójca i gwałciciel Marzeny, inicjator i najbardziej brutalny kat Wiolety. - Przerażające jest, jak łatwo podejmował decyzje, żeby zgwałcić, zabić... Życie ludzkie nie ma dla niego znaczenia - uzasadniała surowość kary sędzia Karolina Siwierska.

Wyjaśniła, że sąd zróżnicował kary oskarżonym, gdyż ich udział w zbrodni był różny. Pijacka drzemka w samochodzie uratowała Jerzego N. przed surowszym wyrokiem. Kiedy spał, nie bił i nie gwałcił. Wojciecha przed dożywociem uchroniło to, że najmniej kłamał z całej trójki. Poza tym, wprawdzie podobnie jak brat zgwałcił inną dziewczynę, ale jej nie zabił. Wczorajszy wyrok jest nieprawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto