Wczoraj, około 4.30 doszło w Koninie do tragicznego wypadku. Na ulicy Objazdowej, kierujacy maluchem zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z ciężarowym volvo. Kierowca malucha nie przeżył wypadku.
Tragedia na Objazdowej miała wszystkie cechy wypadku, do którego doszło z przyczyn nieustalonych. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zobaczyli zmiażdżonego malucha. Ciężarowe volvo, przewożące majonez, wylądowało w rowie. Jego kierowca tłumaczył, że chciał uniknąć zderzenia, uciekając z drogi. Ale nie udało się.
Po ustaleniu tożsamości ofiary, którą okazał się 24-letni mieszkaniec Konina, powiadomiono jego najbliższych. Nieoficjalnie wiadomo, że teść młodego mężczyzny bezskutecznie próbował skontaktować się z córką telefonicznie. Kiedy pojechał do niej, by zawiadomić o wypadku osobiście, zobaczył jej zwłoki.
- Na tym etapie postępowania trudno jednoznacznie ustalić co się tak naprawdę stało. Prowadzone są intensywne czynności, które być może wyjaśnią wszystkie okoliczności tragedii - powiedział wczoraj Waldemar Wilczewski, rzecznik konińskiej policji.
Z oględzin fiata 126p i ciężarowego volvo wynika, że kierowca tego malucha wręcz celował w środek tira. Po uderzeniu maluch skrócił się o całą przednią część: od zderzaka do deski rozdzielczej autko praktycznie przestało istnieć. Przy takim uderzeniu kierujący nim nie miał żadnych szans na przeżycie.
Małżeństwo, w opinii sąsiadów, było spokojne. Sąsiedzi na wiadomość o ich śmierci nie kryli zaskoczenia.
Jeśli hipoteza o morderstwie i samobójstwie (nieoficjalnie wiadomo, że jest brana pod uwagę) potwierdziłaby się, wówczas byłoby to jedno z najstraszniejszych zdarzeń jakie miały miejsce w Koninie w ostatnich kilku latach.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?