MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zabrakło świeżości

Tomasz SIKORSKI
Poznański blok (na zdjęciu Katarzyna Zubel i Beata Strządała) nie zawsze zatrzymywał ataki bydgoszczanek.  Fot. T. Rytych
Poznański blok (na zdjęciu Katarzyna Zubel i Beata Strządała) nie zawsze zatrzymywał ataki bydgoszczanek. Fot. T. Rytych
W najmniej odpowiednim momencie, na początku rundy play off, poznanianki doznały pierwszej w tym sezonie porażki we własnej sali. Teraz, aby nadal myśleć o awansie do czołowej czwórki ekstraklasy, siatkarki Dantera ...

W najmniej odpowiednim momencie, na początku rundy play off, poznanianki doznały pierwszej w tym sezonie porażki we własnej sali.
Teraz, aby nadal myśleć o awansie do czołowej czwórki ekstraklasy,
siatkarki Dantera będą musiały wygrać co najmniej jeden mecz w Bydgoszczy.

Po dwóch, rozegranych w Poznaniu spotkaniach pierwszej fazy play off Danter tylko remisuje 1:1 z Bankiem Pocztowym. Po sobotnim, nieco wymęczonym zwycięstwie, wczoraj siatkarkom beniaminka przyszło przełknąć gorycz porażki. W obu tych spotkaniach podopieczne Jacka Skroka sprawiały wrażenie bardzo zmęczonych, brakowało im świeżości i tylko chwilami przypominały zespół, który nie miał sobie równych w rundzie zasadniczej.

Pewnym usprawiedliwieniem może być jednak to, że w ostatnim czasie poznański zespół dotknęła prawdziwa plaga kontuzji. W obu meczach z Bankiem Pocztowym nie w pełni sił grała Beata Strządała. Od kilku dni trenowała również Olga Oczywnnikowa.

Teraz będzie więc czas na regenarcję sił, choć już za tydzień danterki czekają dwa arcytrudne mecze w Bydgoszczy. Aby sprawa awansu nadal pozostawała otwarta, jedno z nich nasze siatkarki muszą po prostu wygrać (gra się do trzech zwycięstw). Jeśli zresztą poznanianki zagrają tak jak do tego zdążyły już przyzwyczaić swoich coraz bardziej zagorzałych kibiców, to nie powinno być z tym większych problemów.

Tradycyjnie w tie breaku

Pierwszy, sobotni mecz danterki rozpoczęły wręcz katastrofalnie. Na parkiecie nie wychodzio im praktycznie nic, co nie mogły nie wykorzystać bydgoszczanki. - W naszej grze brakowało jakby zaufania. Na szczęście później było już nacznie lepiej - mówiła po spotkaniu Małgorzata Niemczyk-Wolska.

Do stanu 10:10 trzecia partia również była jednak bardzo wyrównana. Wtedy jednak w naszej ekipie wreszcie zaczęła funkcjonować dobrze defensywa, a blok był na tyle skuteczny, że przeciwniczki co chwila traciły punkty. Jeszcze lepiej poznanianki rozpoczęły czwartą odsłonę, w której prowadziły nawet 16:7. Rywalki w czasem nieco odrobiły straty, ale ich zapał ostudziła Karolina Ciaszkiewicz, po asie której zrobiło się 22:17.
Podobnie więc jak w dwóch poprzednich meczach tych drużyn, o wyniku decydował tie break. W nim - to już także tradycja - lepsze okazały się poznanianki, które na przerwę techniczną schodziły prowadząc 8:2. Po chwili było już jednak tylko 11:9, ale wtedy Strządała zatrzymała na bloku Ewę Kowalkowską i Danter nie oddał już inicjatywy do końca spotkania.

Nie zatrzymały Kowalkowskiej

Niedzielny mecz poznanianki rozpoczęły dużo lepiej niż sobotni (mimo kilku zepsutych zagrywek), ale od stanu 12:12, to rywalki zaczęły dyktować warunki gry. Coraz lepiej w ataku radziła sobie Kowalkowska, którą dzielnie wspierały bardzo skuteczna dzień wcześniej Joanna Kuligowska oraz Ewa Kotewicz. Po drugiej stronie siatki brakowało natomiast kończących ataków, nie było także bloku i Bank Pocztowy objął prowadzenie 1:0.

Po chwili był już remis i wydawało się, że poznanianki, tak jak w sobotę, złapały właściwy rytm gry. Niestety, w dwóch następnych setach bydgoszczanki grały lepiej, nie popełniały zbyt wielu błędów i to w sumie wystarczyło, aby z Poznania wyjechać z jednym, jakże cennym zwycięstwem.

- W sobotę Danter nas chyba na początku nieco zlekceważył. Później, gdy zaczęły lepiej grać skrzydłowe, nie mieliśmy już szans na korzystny wynik. Na szczęście w niedzielę szczęście się do nas uśmiechnęło - stwierdził trener Banku Pocztowego Leszek Piasecki.

I runda play off

o miejsca 1-8

- Telenet Polska Autopart Mielec - Gwardia Wrocław 3:2 (18:25, 25:23, 25:13, 20:25, 15:3) i 3:2 (25:22, 19:25, 19:25, 25:20, 15:5). Stan rywalizacji play off 2:0 dla Telenetu.

- Nafta Gaz Piła - Winiary Kalisz 3:0 (25:16, 26:24, 25:15) i 3:2 (22:25, 31:29, 25:16, 23:25, 15:10). Stan rywalizacji play off 2:0 dla Nafty.

- BKS Stal Bielsko - Skra Warszawa 3:1 (25:22, 25:17, 17:25, 25:22) i 3:0 (25:22, 25:17, 25:17). Stan rywalizacji play off 2:0 dla BKS.

o miejsca 9-10

- Gedania Gdańsk - Wisła Kraków 3:1 (20:25, 25:17, 25:20, 25:19)

Jacek Skrok
trener Dantera

Na początku sobotniego meczu dało się zauważyć pewną niepewność w naszych poczynanich. Widać było, że ostatnie kontuzje mają wpływ na grę zespołu. Od trzeciej partii poprawiliśmy zagrywkę, dobrze zaczęliśmy grać blokiem i to przyniosło efekt w postaci zwycięstwa. Na drugi dzień rywalki zagrały bardzo ambitnie, a w naszym zespole jakby zabrakło wiary. Teraz trzeba więc będzie wygrać w Bydgoszczy.

Danter P-ń - Bank Pocztowy Bydg. 3:2 i 1:3

3:2 (22:25, 15:25, 25:16, 25:18, 15:9) i 1:3 (20:25, 25:19, 20:25, 20:25)

Danter: Owczynnikowa, Skowrońska, Zubel, Ciaszkiewicz, Niemczyk-Wolska, Strządała oraz Styskal (libero), Walczak, Chojnacka, Koczorowska.

Bank Pocztowy: Riabko, Liniarska, Kowalkowska, Kotewicz, Kuligowska, Malinowska oraz Leśniewicz (libero), Godos, Leper.

Stan rywalizacji 1:1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Roland Garros - czy Świątek uźwignie presję?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto