Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagadka zdjęcia rozwiązana? - Ten chłopak to ja

Marcin ROGOZIŃSKI
Uczestnik Poznańskiego Czerwca ‘56 rozpoznał się na zdjęciu opublikowanym przez Gazetę Poznańską. – To jestem ja, bez dwóch zdań – przekonuje Bolesław Barczyński.

Uczestnik Poznańskiego Czerwca ‘56 rozpoznał się na zdjęciu opublikowanym przez Gazetę Poznańską. – To jestem ja, bez dwóch zdań – przekonuje Bolesław Barczyński.

Fotografia znalazła się na pierwszej stronie naszej gazety w dniu obchodów 50. rocznicy Poznańskiego Czerwca. Widać na niej manifestantów z biało-czerwonymi flagami. Na pierwszym planie uwieczniony został blondyn w marynarce. Jeden z naszych czytelników twierdzi, że jest chłopakiem ze zdjęcia.

Byłem wszędzie

Bolesław Barczyński od 22 lat mieszka w Szwecji. 28 czerwca czytał w internetowym wydaniu Gazety Poznańskiej o uroczystościach rocznicowych. Jego uwagę przykuło zdjęcie ze strony tytułowej. – Ten chłopak w marynarce to ja – mówi. – Nie mam co do tego wątpliwości. Przekonani są o tym również żona i dzieci pana Bolesława.
W pamiętny „czarny czwartek“ Barczyński miał niespełna 13 lat i był rówieśnikiem Romka Strzałkowskiego. Rano jego ojciec przyszedł do domu z wiadomością o strajku. Bolesław z domu przy ul. Św. Wojciech pobiegł na Stary Rynek. Po drodze spotkał kolegę. Poszli w kierunku Zamku. Na placu Stalina demonstrowali robotnicy. – Pamiętam, jak wzywano do szturmu więzienia przy Młyńskiej – wspomina Barczyński. Potem znalazł się na Międzynarodowych Targach Poznańskich, później w okolicach ul. Dąbrowskiego, poszedł też pod budynek więzienia. – Byłem wszędzie, gdzie coś się działo – opowiada.
Gdy dotarł w okolice PZU przy ul. Dąbrowskiego, urządzenia zagłuszające Radio Wolna Europa leżały już roztrzaskane o bruk. Nagle zaczął płonąć czołg i ludzie rzucili się do ucieczki. Niemal nie staranowali pana Bolesława. – To były dramatyczne chwile – mówi Barczyński. Z kolegą na jednym z podwórek widzieli, jak wzdłuż muru układano ciała zabitych. Przedostali się na dach budynku i stamtąd przez okno obserwowali zajścia wokół gmachu UB. – Ubecy nas zauważyli i zaczęli do nas strzelać – przypomina sobie pan Bolesław.

Ktokolwiek widział

Barczyński miał więcej szczęścia niż Romek Strzałkowski. Przeżył Poznański Czerwiec, ukończył szkołę poligraficzną, pracował w drukarni UAM. 13 grudnia 1981 roku został internowany jako przewodniczący zakładowej Solidarności. W 1984 roku wyemigrował do Szwecji.
W ostatnią środę rozpoznał siebie na zdjęciu sprzed 50 lat. Nie wie jednak, w którym miejscu je zrobiono. Fotografia pochodzi z archiwum UB. Podczas powstania kilkunastu ubeków fotografowało demonstrujących. Pan Bolesław jest pierwszą osobą, która rozpoznała się na zdjęciach, znajdujących się w IPN. – Ludzie wciąż boją się przyznać do udziału w wydarzeniach Poznańskiego Czerwca ‘56 – wyjaśnia dr Stanisław Jankowiak z IPN. – Należy im uświadomić, że nie grożą za to żadne kary.
Jankowiak ma nadzieje, że ludzie, którzy rozpoznają siebie na fotografiach, przełamią strach i zgłoszą się do IPN.
Chociaż od Poznańskiego Czerwca upłynęło pół wieku, wiele z tamtych wydarzeń pan Bolesław pamięta bardzo wyraźnie. – To były najbardziej dramatyczne chwile w moim życiu – mówi.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto