Zaginął Waldemar Kacprzyk. 54-latek przyjechał do Poznania na spotkanie z okazji jubileuszu zakończenia studiów. Potem był w Szczecinie?

Na co dzień Waldemar Kacprzyk pracuje w Anglii, zaś do Polski przyleciał w odwiedziny do rodziców do miejscowości Choszczno w województwie zachodniopomorskim.

W piątek, 4 września, 54-latek przyjechał do Poznania, by spotkać się z kolegami z okazji jubileuszu zakończenia studiów. Z dworca odebrał go jeden z kolegów. Ten sam znajomy w niedzielę, 6 września, o godzinie 12.15 odwiózł go na dworzec PKP.

- Koledzy rozstali się. Pan Waldemar powiedział, że najbliższe połączenie do Choszczna ma za ok. dwie godziny i ten czas spędzi na dworcu. O godz. 16 kolega zadzwonił i dowiedział się, że pan Waldemar poznał nowych znajomych i jest z nimi w dzielnicy Poznania - Wilda. Zaniepokojona mama skontaktowała się z synem telefonicznie o 19 i prosiła żeby wracał do domu. Otrzymała odpowiedź, że właśnie jedzie na dworzec. O 21.45 wysłał mamie wiadomość, że jest w Szczecinie. Wydawało się to bardzo dziwne ze względu na odległość między miastami. To był ostatni kontakt. Od tego czasu pan Waldemar nie nawiązał kontaktu z rodziną ani znajomymi - czytamy na profilu "Śladem Zaginionych" na facebooku.

Informację o zaginięciu mężczyzny posiada także policja w Choszcznie.

- Ostanie potwierdzone miejsce przebywania zaginionego według rodziny to Szczecin. Mężczyzna w dniu zaginięcia ubrany był w brązowe buty, spodnie dżinsowe koloru czarnego, koszulkę typu t-shirt koloru ciemnego, kurtkę skórzaną koloru ciemnego oraz czapkę z daszkiem koloru ciemnego - informuje policja. Mężczyzna ma ok. 176 cm wzrostu, krępą sylwetkę, krótkie, ciemne włosy i zarost na twarzy.

Osoby, które mogą pomóc w jego odnalezieniu proszone są o kontakt z policją w Choszcznie pod nr telefonu 47 7820511 lub numerem alarmowym 112.

Zobacz też: