Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaginiona od ośmiu lat - zagadka ciągle nierozwikłana

WAK
Zaginiona Beata Kotwicka-Iwanowska
Zaginiona Beata Kotwicka-Iwanowska
Przed ośmioma laty w nie wyjaśnionych do dziś okolicznościach zaginęła poznanianka w 4 miesiącu ciąży. O jej zamordowanie policja i rodzina kobiety posądzała męża. Ten w kwietniu ubiegłego roku rozstał się z życiem.

Kobieta zaginęła w 18 lutego 2004 roku. Była w 4 miesiącu ciąży. Wyszła z domu i ślad wszelki się po niej urwał. Zniknęła. Jej mąż stał się głównym podejrzanym. W jego niewinność nie uwierzyła zarówno rodzina, jak i policja. Mężczyzna utrzymywał jednak, że jest czysty jak łza. Niczego mu podówczas nie udowodniono. Siedem lat później Rafał I. popełnił samobójstwo.


- Rafał I. sprawiał wrażenie osoby bardzo wyrachowanej i odpornej psychicznie - wspomina Maciej Szuba, prywatny detektyw, którego w poszukiwania zaangażowała rodzina zaginionej kobiety. - Na każde nasze pytanie miał gotową odpowiedź. Tyle tylko, ze podawane przez niego fakty mogła zweryfikować jedynie zaginiona. To wzbudziło nasze podejrzenia - podkreśla prywatny detektyw.

Zobacz też: Serwis "Kryminalny Poznań"

- Kobiety (bądź jej zwłok) przed laty szukała policja. W znalezienie zaginionej rodzina zaangażowała detektywa i jasnowidza. Bez rezultatu. Sprawdzonych zostało kilka miejsc, między innymi te dobrze znane Rafałowi I. w województwie lubuskim, z którego pochodził Nie natrafiono jednak na żaden ślad. Detektywowi Maciejowi Szubie spokoju nie daje myśl, że zwłoki kobiety mogły zostać zamurowane w filarze mostu Rochu w Poznaniu.

Beata Kotwicka-Iwanowska prowadziła własne biuro nieruchomości. Wiodła dostatnie życie. Jej małżonek jeszcze wtedy nie był znany policji i prokuraturze. Dał się poznać dopiero po śmierci kobiety, kiedy to wdał się w handel narkotykami. Po zniknięciu żony przejął prowadzenie biura nieruchomości i bardzo szybko związał się z inną kobietą. W interesach nie wiodło mu się. Miał długi. Nie płacił za mieszkanie, za które winny był kilkanaście tysięcy złotych.

- Obydwie sprawy są umorzone - informuje podinsp. Andrzej Borowiak rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu. - Prokuratura uznała śmierć mężczyzny za samobójstwo. W sprawie kobiety śledztwo o ewentualne spowodowanie śmierci zostało umorzone. Jeśli mamy informacje o zwłokach, wtedy sprawdzamy, wykonujemy czynności. Nie ma śledztwa, są czynności - konkluduje policjant.

Mimo upływu lat, nie słabnie nadzieja, że uda się wyjaśnić los zaginionej Beaty Kotwickiej-Iwanowskiej. Liczą na to też policjanci z zespołu analityczno-procesowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. .Każda informacja może okazać się cenna. Jeśli coś wiesz, zadzwoń na policję.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto