Nie tak wyobrażali sobie początek nowego sezonu ekstraklasy kibice Lecha Poznań. Mający walczyć o mistrzostwo Polski Kolejorz w dwóch pierwszych kolejkach zanotował dwa remisy i to z raczej słabymi rywalami – Ruchem Chorzów i Cracovią. Bardziej niż wyniki martwi jednak bardzo słaba gra – zbyt wolne rozgrywanie akcji, niedokładne podania, brak wielu sytuacji strzeleckich i kuriozalne błędy w obronie.
Jeszcze gorzej sezon rozpoczął jednak kolejny przeciwnik poznaniaków – Zagłębie Lubin. W dwóch pierwszych kolejkach Miedziowi przegrali z Pogonią Szczecin i Piastem Gliwice. Władze klubu okazały się wyjątkowo niecierpliwe i w tym tygodniu zwolniły z funkcji trenera Pavla Hapala. Zastąpił go Adam Buczek, dotychczasowy asystent Czecha.
Zdaniem Mariusza Rumaka, trenera Lecha, to nie jest dla niego dobra wiadomość.
- Wiadomo, że zawsze w takiej sytuacji następuje efekt nowej miotły, poza tym nowy trener postawi zapewne na kilku nowych piłkarzy i ciężko nam będzie właściwie przygotować się do tego spotkania – przyznaje szkoleniowiec Kolejorza.
Rumak podkreśla jednak, że najważniejsze jest nie to, co pokaże Zagłębie, ale to, co pokaże Lech, a niestety w ostatnich meczach poznaniacy nie pokazywali zbyt wiele. Właściwie w każdym kolejnym meczu lechici grają coraz gorzej. Miejmy nadzieję, że poziom dna osiągnęli w czwartek w Wilnie w spotkaniu z Żalgirisem i teraz nastąpi odbicie.
W poprzednim sezonie Lech wygrał oba mecze z Zagłębiem. W Poznaniu padł wynik 3:1, a w Lubinie 0:1. Teraz poznaniacy powinni mieć teoretycznie łatwiej, bo latem Zagłębie straciło swojego lidera – Szymona Pawłowskiego, który odszedł do... Lecha.
Początek meczu Zagłębie Lubin – Lech Poznań w niedzielę, 4 sierpnia o godz. 20.30.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?