Zagłębie – Lech: Nie ma innej opcji niż trzy punkty

Wiosną drużyna z Lubina była rewelacją rozgrywek. Żaden inny zespół nie zdobył w rundzie wiosennej większej liczby punktów od Zagłębia (27 punktów w 13 kolejkach, Lech – 24). Wszyscy spodziewali się, że także w tym sezonie Miedziowi będą liczyć się przynajmniej w walce o europejskie puchary, a tymczasem w 7 kolejkach wygrali tylko raz (z Piastem Gliwice).

Słaba gra Zagłębia dziwi także Mariusza Rumaka.
- Nie wiem, z czego wynika to, że jesienią grają gorzej. Może po dobrej grze wiosną, rozluźniają się latem, tracą czujność? – zastanawia się trener Lecha.

Nie wiadomo, czy przerwa na mecze reprezentacji nie pomogła lubinianom, dlatego piątkowego pojedynku nikt nie lekceważy. Zwłaszcza, że w składzie rywala nie brakuje dobrych piłkarzy jak Szymon Pawłowski, Maciej Małkowski czy Adam Banaś.
- Na każdej pozycji mają solidnego gracza – uważa Rumak.

W Kolejorzu już tradycyjnie trudno mówić o tym, aby przerwa na mecze reprezentacji wyszła drużynie na dobre. Jak przyznaje trener Lecha, klub chciał nawet przełożyć spotkanie na inny termin, ale niestety bezskutecznie.

Mało prawdopodobny jest występ w piątek Luisa Henriqueza, który jednak będzie próbował zdążyć na czas dolecieć do Polski z Panamy.
- Ciężko powiedzieć, że będzie gotowy, skoro rozegrał dwa mecze na innej półkuli – przyznaje szkoleniowiec Kolejorza.

Jeśli Henriquez nie będzie zdolny do gry, na lewej stronie obrony zagra Marcin Kamiński, Jakub Wilk lub Hubert Wołąkiewicz. Na szczęście w pełni gotowy do gry jest Manuel Arboleda, dzięki czemu Rumak ma sporo możliwych wariantów ustawienia defensywy.

Niezależnie od kłopotów personalnych, nikt w Poznaniu nie wyobraża sobie, aby wicelider tabeli wrócił z Lubina bez trzech punktów.

Początek meczu Zagłębie Lubin – Lech Poznań w piątek, 19 października, o godz. 20.45.

Kibole Lecha nagrywali teledysk [zdjęcia] W niedzielę na Bułgarskiej nagrywano zdjęcia do teledysku promującego album hip-hopowy kibiców Lecha Poznań.

**

**