Zagrają najlepsi

Chcemy wyeliminować Ruch i dać radość naszym kibicom - mówi trener Bogusław Baniak przed meczem 1/16 finału Pucharu Polski. Zwycięzca tego spotkania gra dalej.

Dla ,,maluczkich'' rozgrywki Pucharu Polski są okazją do zaistnienia na szczeblu ogólnopolskim. Dla ,,wielkich'' to najkrótsza droga do europejskich pucharów. Ci, dla których gra z zagranicznymi rywalami to czysta iluzja, sprawdzają w Pucharze Polski swoje zaplecze kadrowe. Z jakim nastawieniem do tych rozgrywek podchodzi Lech?

- Myślę, że bardzo podniosła się ranga pucharu. Można w tych rozgrywkach nie tylko szukać szansy na start w europejskich pucharach, ale także podreperować klubową kasę. Dla nas ma również aspekt szkoleniowy. Mamy szeroką kadrę. Chcę wypróbować zawodników, którzy mniej grali w lidze, a zgłaszają aspiracje do gry w podstawowej jedenastce - powiedział trener Bogusław Baniak.
Jednym z pewniaków szkoleniowca jest Piotr Jacek. Na pewno wystąpi też Bartosz Ślusarski, który uratował punkt w ligowym spotkaniu z Wisłą Płock. Po tym spotkaniu lechici wyjechali na krótkie zgrupowanie do Szamotuł.

- Chcieliśmy poprawić kilka elementów gry, potrzebowaliśmy też wyciszenia i oderwania się od stadionu i atmosfery panującej przy ul. Bułgarskiej. Chcieliśmy we własnym gronie podsumować te pięć ligowych kolejek - dodał Bogusław Baniak.

Na zgrupowaniu z Lechem przebywał też Sylwester Czereszewski. Trener Baniak chciał go wypróbować już w dzisiejszym meczu z Ruchem, ale do wieczora nie było jeszcze oficjalnego potwierdzenia tego zawodnika do poznańskiej drużyny. Być może nadejdzie ono rano.

- Mam szeroką wyrównaną kadrę, z której dobiorę jedenastkę na dzisiejszy mecz z Ruchem. Nie jestem ślepy ani głuchy na sugestie kibiców, ale jeszcze raz podkreślam, że zagrają najlepsi aktualnie zawodnicy. Być może dojdzie do kilku przetasowań. Na pewno na lewej stronie zagra Remień, pozycje ostatniego obrońcy powierzę Mowlikowi lub Bosackiemu. Madej być może zagra za napastnikami, a na prawą stronę wróci Matlak, który grał na tej pozycji w II lidze. Mam szerokie pole manewru i z tego należy się tylko cieszyć - dodał szkoleniowiec.

Bogusław Baniak raczej nie skorzysta z usług narzekającego na drobny uraz Artura Bugaja. Z kolei Maciej Nuckowski pauzować musi jeszcze 8-10 dni. Problem innego rodzaju na Waldemar Kryger. Niestety jakiś paskudny wirus sprawił, że bardzo chory jest jego synek i zrozumiałe jest, że zawodnik myślami jest poza futbolem.

Lecha czeka dzisiaj trudne zadanie. Chorzowski Ruch chce powetować sobie swoje niepowodzenia w lidze zwycięstwem w Poznaniu. W ostatniej chwili sprowadzony został do drużyny ,,Niebieskich'' Edward Cecot z Zagłębia Lubin. Zastąpi on sprzedanego do Legii Łukasza Surmę.
Głównym mankamentem drużyny Ruchu była ostatnio skuteczność. Chorzowianie uczestniczyli podczas weekendu w turnieju z okazji 80-lecia BKS-u Bielsko. Wygrało włoskie AC Torino, a podopieczni Oresta Lenczyka po remisie 0:0 z Zagłębiem (przegrali w karnych 1:3) i wygraniu z gospodarzami 3:0 zajęli trzecie miejsce.

Karnety obowiązują

Na mecz z Ruchem Chorzów (wtorek, 10 września o godz. 19.00) bilety będą kosztowały 15, 20, 40(rodzinne) złotych. Nie tracą natomiast ważności karnety na rundę jesienną. Posiadacze karnetów skorzystają więc z pierwszego bonusu.

Ryszard Grobelny
prezydent Poznania

Kolejny mecz wielkich nadziei, choć tym razem styl gry jest chyba ważniejszy od wyniku. To już jedna z ostatnich szans na zestawienie optymalnego składu, potrafiącego usatysfakcjonować kibiców. Mimo wszystko jestem optymistą. Wierzę, że Lech wygra 2:1 i awansuje.

Michał Parysek
Zarząd Miasta

Lech wygra decydujący o awansie mecz 2:0. Jako kibic Lecha wierzę w sukces tej drużyny. Mam nadzieję, że ostatnie personalne korekty sprawią, iż drużyna wzmocni siłę ataku. Szczególnie cieszy mnie powrót do dobrej dyspozycji Piotra Reissa.

Paweł Leszek Klepka
wiceprezydent Poznania

Stawiam na wynik 3:0 dla Lecha. Wierzę w ten zespół. Myślę, że kilku zawodników będzie miało w tym meczu coś do udowodnienia. A tym dowodem ich przydatności do zespołu będzie bardzo dobra gra i kilka ładnych bramek.

Maciej Frankiewicz
wiceprezydent Poznania

Jak zwykle jestem optymistą. Seria meczów bez zwycięstwa musi się wreszcie skończyć i skończy się właśnie teraz. Mecz z Ruchem wygram nieznacznie, 1:0 albo 2:1. Nie wykluczam też innego wariantu – zwycięskiego serialu rzutów karnych.