Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamiast żużla na Golęcinie będą „eventy”?

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
żużel, Golęcin
żużel, Golęcin archiwum/erique
Poznańskie Stowarzyszenie Żużlowe ma alternatywny plan, jeśli nie dogada się z PSŻ sp. z o. o. w sprawie wynajęcia stadionu na Golęcinie.

Stan na dziś wygląda tak, że w tym sezonie żużlowcy PSŻ Lechma Poznań mecze ligowe w roli gospodarzy będą rozgrywać w Rawiczu. To efekt braku porozumienia spółki PSŻ sp. z o. o. będącej właścicielem poznańskiej drużyny z Poznańskim Stowarzyszeniem Żużlowym, która z kolei ma podpisaną umowę na wynajem stadionu TS Olimpia na Golęcinie.

Poszło oczywiście o pieniądze.
- Proponujemy kwotę prawie dwa razy większą niż przed rokiem, ale stowarzyszenie chce też czerpać zyski z gastronomii i sprzedaży klubowych gadżetów – mówił jeszcze w trakcie rozmów Maciej Fajfer, wiceprezes PSŻ sp. z o. o.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak sprawa wygląda z drugiej strony. Nasz telefon wywołał spore poruszenie w Poznańskim Stowarzyszeniu Żużlowym.
- Do tej pory żaden dziennikarz nie był zainteresowany tym, co my mamy w tej sprawie do powiedzenia – przyznawał Wiesław Lech, prezes stowarzyszenia, który nie chciał rozmawiać przez telefon, proponując spotkanie w poniedziałek.

Spory zaczęły się już w sezonie 2010

Podczas poniedziałkowej rozmowy z MM Poznań Lech potwierdził słowa Fajfera co do kwoty wynajmu stadionu (spółka miała zapłacić ok. 170 tysięcy złotych), ale zwrócił uwagę, że dwukrotnie wyższa kwota proponowana przez spółkę nie jest niczym dziwnym.

- Mamy podpisaną umowę z Olimpią na wynajem stadionu ważną do 2021 r., bo właśnie do tego roku obowiązuje umowa Olimpii z MSWiA [właścicielem obiektów na Golęcinie – przyp. ZK] – mówi Wiesław Lech. – Umowa zakłada, że kwota za wynajem stadionu jest stała i wynosi 190 tysięcy plus VAT za każdy rok. Po tym jak pod koniec 2009 r. powstała spółka, jej przedstawiciele prosili, abyśmy zgodzili się na sezon 2010 wynająć im stadion taniej. Ostatecznie zgodziliśmy się na 80 tysięcy, ale w tym roku już nie mogliśmy się na to zgodzić, bo nie mielibyśmy środków na zapłacenie Olimpii. Zresztą z tych 80 tysięcy za sezon 2010 spółka do tej pory nie zapłaciła nam 30 tysięcy złotych, o które procesowaliśmy się w sądzie i wygraliśmy. Czekamy tylko na uprawomocnienie się wyroku.

Istnienie tego zobowiązania potwierdza Maciej Fajfer.
- Rzeczywiście, nie spłaciliśmy tej brakującej kwoty w ustalonym terminie, ale to dlatego, że czekaliśmy na zwrot podatku VAT – wyjaśnia wiceprezes PSŻ sp. z o. o. – Niestety, dzień przed wpłynięciem tego zwrotu komornik zablokował nasze konto, dlatego odwołaliśmy się, wysyłając sprzeciw. Proponowaliśmy ugodę, która zakładała, że najpierw my wycofamy swój sprzeciw, a następnie stowarzyszenie wycofa pozew, ale prezes Lech się na to nie zgodził, żądając, żebyśmy od razu zapłacili te 30 tysięcy, ale przecież ich nie mieliśmy, bo jest w depozycie sądowym. W każdym razie nie było tak, że nie zamierzaliśmy zapłacić tych 30 tysięcy.

Kto powinien zarabiać na kiełbasie na stadionie?
Prezes Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego tłumaczy też, dlaczego tak zależy im na tym, aby mieć własne stanowiska z gadżetami i czerpać zyski z gastronomii.
- Jeśli chodzi o gastronomię, to w 2010 r. wygasła umowa obowiązująca przez trzy ostatnie sezony, która zakładała, że firma odpowiadająca za gastronomię będzie płacić 15 tysięcy złotych rocznie, co wydaje nam się kwotą bardzo niską – tłumaczy Wiesław Lech. – Poza tym kibice narzekali na wysokie ceny na stoiskach, dlatego chcieliśmy po prostu ogłosić przetarg na gastronomię i wybrać ofertę firmy, która zaoferuje nam nie tylko najlepsze warunki, ale też ceny przystępne dla kibiców.

- Jesteśmy przeciwni narzucaniu cen, to powinien regulować rynek – odpowiada wiceprezes Fajfer. – Niby kibice narzekają na zbyt wysokie ceny, ale proszę zobaczyć, jakie są kolejki do stoisk na meczach. Myślę, że gdyby było za drogo, to firma odpowiadająca za gastronomię nie miałaby utargu i sama obniżyłaby ceny.

Jeśli chodzi o gadżety, to prezes Lech tłumaczy, że stowarzyszeniu zależy na tym, aby spółka nie miała wyłączności na gadżety i oba podmioty mogły mieć własne stoiska.
- Mamy umowy ze swoimi partnerami, poza tym musimy mieć na czym zarabiać, aby móc zapłacić Olimpii za stadion – wyjaśnia Lech.

- Dziwią mnie te słowa – mówi Fajfer. – Nigdy nie padła propozycja, abyśmy stoiska mieli osobne my, osobne stowarzyszenie. Zresztą jeszcze w lutym w propozycji stowarzyszenia była mowa, że za gastronomię i gadżety będziemy mieli my, dopiero później stowarzyszenie zmieniło zdanie, tłumacząc, że ich wcześniejsza propozycja to była pomyłka.

Trzeci sporny punkt to reklama. Stowarzyszenie chciałoby o niej decydować, choć prezes Lech zapewnia, że nie byłoby problemów z udostępnieniem powierzchni reklamowej spółce za symboliczną złotówkę.
- Powierzchni reklamowej jest na stadionie przecież całe mnóstwo – zwraca uwagę Lecha. – Chcielibyśmy jedynie móc to koordynować, aby np. spółka nie sprzedawała powierzchni, którą my już obiecaliśmy swoim partnerom.

Prezes stowarzyszenia twierdzi, że wszystkie te sporne punkty zostały ustalone podczas spotkania z wiceprezesem Fajferem, które odbyło się 30 marca.
- Miały zostać jedynie dopracowane dwa załączniki do umowy, w których miały być sprecyzowane zasady gospodarowania na stadionie gastronomią, handlem i reklamą, a tymczasem następnego dnia dowiedzieliśmy się, że 25 kwietnia PSŻ pojedzie w Rawiczu.

- Nie do końca – odpowiada Fajfer. – Na spotkaniu przyjąłem do wiadomości propozycje stowarzyszenia, ale musieli je zaakceptować jeszcze pozostali udziałowcy spółki. Cały czas zbieram opinie od członków i jak dotąd dostałem 9 głosów na „nie” i ani jednego zgadzającego się na warunki stowarzyszenia. Uważamy, że skoro w czerwcu stadion ma i tak przejąć miasto, to jaki jest sens płacić tak dużą kwotę teraz stowarzyszeniu?

Stadion nie musi służyć żużlowcom
Fajfer twierdzi, że wobec braku porozumienia ze stowarzyszeniem, spółka chce teraz spróbować się dogadać bezpośrednio z właścicielem stadionu, czyli Olimpią.
- Szanse na to, że pierwszy mecz tego sezonu zaplanowany na 25 kwietnia rozegramy w Poznaniu, oceniam na 90 procent – zapewnia Fajfer. – Nie mamy też obaw, że jeśli to się nie uda, stracimy sponsorów. Dla właściciela firmy Lechma Rawicz to nawet ciekawa perspektywa, bo to nowy rynek, na którym mógłby się promować.

A co w razie braku porozumienia zrobi stowarzyszenie, które ma podpisaną umowę z Olimpią, której musi zapłacić za wynajem stadionu 190 tysięcy złotych?
- Możemy spróbować negocjować tę umowę lub wykorzystać stadion do innych celów – zdradza Wiesław Lech. – Chodzi np. o wynajęcie go na różne eventy, np. imprezy integracyjne dla firm.

Póki co stowarzyszenie chce... eksmitować spółkę z terenu stadionu na Golęcinie.
- Mają tu swoje biuro, organizują treningi, a przecież nie mają podpisanej umowy – zwraca uwagę prezes PSŻ. – Już zwróciliśmy się do sądu o rozpoczęcie procedury eksmisyjnej.

Spółka zapowiedzi eksmisji traktuje na razie z dużą dozą dystansu.
- Takie groźby otrzymujemy już od listopada – mówi Fajfer. – Nie wiem nawet, czy jeden podnajemca może eksmitować drugiego podnajemcę. To chyba może zrobić tylko właściciel nieruchomości. Tą sprawą zajmuje się nasz pełnomocnik.

Końca konfliktu na razie nie widać, na czym najbardziej ucierpią ci, dla których żużel w Poznaniu został reaktywowany, czyli kibice, którzy w razie braku porozumienia, aby dopingować Skorpionów, będą musieli jeździć do Rawicza.

Więcej o sprawie w artykułach:
Kibice wołali, że chcą żużla na Golęcinie

Fani Skorpionów wyrazili swój sprzeciw wobec tego, że ich drużyna na razie nie może ścigać się na torze w Poznaniu.

Koniec absurdów z żużlem na Golęcinie?

Policja wydaje negatywną opinię o własnym stadionie, a PSŻ sp. z o. o. nie może dogadać się ze stowarzyszeniem... PSŻ Poznań.

Festiwal Kultury Studenckiej ARTenalia
6, 7, 8 maja 2011
Stara Rzeźnia



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto