Policjanci z Komendy Miejskiej w Poznaniu zatrzymali podejrzanego o zabójstwo młodej kobiety na osiedlu Zwycięstwa. Wielokrotnie karany 26-letni Krzysztof Ł. powinien przebywać do 2006 roku w więzieniu, ale nie wrócił za kratki z przepustki...
Zwłoki 30-letniej Katarzyny C., leżące w wannie, znalazł we wtorek po powrocie do domu jej przyjaciel. Do tragedii doszło w mieszkaniu na Os. Zwycięstwa w Poznaniu Kobieta była ubrana, a w mieszkaniu nie było widać śladów włamania, ani plądrowania. Została uduszona.
- Założyliśmy, że ofiara musiała znać sprawcę, skoro
wpuściła go do mieszkania - mówi Michał Lemański, zastępca komendanta miejskiego policji w Poznaniu. - Sprawdzaliśmy kontakty jej i jej przyjaciela, przesłuchaliśmy kilkaset osób i tak wytypowaliśmy mężczyznę, którego poznała na przełomie kwietnia i maja...
Do tej sprawy i do wcześniejszego - 13 maja - zabójstwa kobiety z ul. Jeżyckiej, zostały powołane dwie specjalne grupy operacyjno-śledcze. Policjanci ustalili, że typowany jako sprawca morderstwa z Os. Zwycięstwa mężczyzna - 26-letni Krzysztof Ł. - nie powrócił w lutym z przepustki do zakładu karnego, gdzie odbywał ,,odsiadkę” za stręczycielstwo. Mężczyzna ten, pochodzący z Raciborza, spał kilka razy w mieszkaniu denatki i jej konkubenta. Gdy okazało się, że z mieszkania zginęły ubrania i dokumenty, a także to, że ze skradzionej karty bankomatowej próbował w Międzyrzeczu korzystać właśnie Krzysztof Ł., policjanci już w środę rozpoczęli za nim pościg...
Cenne adresy
- Mężczyzna ten przebywał już w siedmiu zakładach karnych, siedząc za kradzieże, oszustwa i stręczycielstwo - opowiada Edward Pietrzak, zastępca naczelnika Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. - Zdobyliśmy jego notatnik z adresami blisko 250 osób i ponieważ spodziewaliśmy się, że będzie próbował kontaktować się z niektórymi z nich, od razu wciągnęliśmy w sprawę policjantów z całej Polski.
Funkcjonariusze z grupy operacyjnej wręcz nie wysiadali z samochodów - jechali do Małkini, Międzyrzecza, Zielonej Góry, Gorzowa, Świebodzina, depcząc po piętach zabójcy. Raz nawet dotarli do osoby, z którą poszukiwany Krzysztof Ł. widział się dwie godziny wcześniej.
Czekali w pułapce
Obława przyniosła sukces. W Świebodzinie przygotowano kilka pułapek. Obserwowano cały czas miejsce, gdzie mieszkał znajomy poszukiwanego. W piątek, około godz. 22.00 policjanci zatrzymali Krzysztofa Ł., który przekonany był, że to czysty przypadek i że chodzi o jego niestawienie się do więzienia. Gdy dowiedział się, o co jest oskarżany, w ciągu pół godziny przyznał się do winy...
- W tej akcji szczególnie ważny był czas - dodaje M. Lemański. - Wiedzieliśmy, że Krzysztof Ł. jako 11-latek wyjechał z rodzicami do Niemiec, tam zdobył obywatelstwo i powrócił do Polski w końcu lat 90-tych. Osaczony mógł próbować znów wyjechać za granicę.
26-latek w czasie rekonstrukcji zdarzeń opisał, jak zabił kobietę. Według jego słów, w grę wchodziły dwa motywy: rabunkowy i... seksualny. Chciał bowiem nawiązać z nią bliższy kontakt, a gdy odmówiła, zdenerwował się i udusił kobietę... Krzysztof Ł. miał spędzić czas za kratkami jeszcze do 2006 r. Teraz zapewne poprzeczka ta podskoczy znacząco.
Ktokolwiek widział
Policja apeluje o pomoc w znalezieniu sprawcy innego zabójstwa - nauczycielki z ul. Jeżyckiej w Poznaniu, do którego doszło 13 maja. Przesłuchała już w tej sprawie kilkadziesiąt osób. Teraz sprawdzanych jest 160 dalszych. Przypominamy portret pamięciowy podejrzanego mężczyzny - jeśli ktoś go rozpoznaje, proszony jest o kontakt z najbliższym komisariatem policji.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?