Zatruł się i pudłował

W meczu z Gipsarem w barwach Czarnych nie wystąpił awizowany wcześniej amerykański rozgrywający Anthony Jewell Akins, ale i bez niego słupczanie poradzili sobie z brązowymi medalistami.

Początek spotkania nie zapowiadał porażki ostrowian - po celnym rzucie zza linii 6,25 metra Konstantina Furmana Stal prowadziła nawet 8:5. Odpowiedź gospodarzy była jednak natychmiastowa, gdyż ,,za trzy’’ trafił Zbigniew Białek. Od stanu 16:16 ostrowianie zupełnie się pogubili. Do końca kwarty zdobyli tylko cztery punkty, a pozwolili rzucić sobie aż 11. Prawdziwa tragedia miała miejsce jednak w drugiej odsłonie. Podopieczni Tadeusza Aleksandrowicza bardzo twardo bronili, na pograniczu faulu, skutecznie zatrzymali najlepszego strzelca Stali, Jerry Hestera. W trzeciej kwarcie nadal warunki dyktowali koszykarze Czarnych. Ostrowianie za odrabianie strat zabrali się w ostatniej odsłonie. Wygrali ją 23:14, ale był to już ,,łabędzi śpiew’’.

W Słupsku zupełnie nie potrafił wstrzelić się zza linii 6,25 metra Eric Elliott. Rozgrywający Stali aż siedem razy próbował rzucać za trzy i nie trafił ani razu. Gospodarze zaskoczyli nas grą w obronie, z którą zupełnie sobie nie radziliśmy - tłumaczył Andrzej Kowalczyk, trener Stali. - Nie ,,siedział’’ nam rzut z obwodu i dzięki temu gracze Czarnych szybko wypracowali sobie znaczącą przewagę. Próbowaliśmy odwrócić losy spotkania w czwartej kwarcie, ale nie daliśmy rady. Moi zawodnicy czuli w nogach pucharowy mecz z Plannją Lulea, a Eric Elliott dzień wczesniej zatruł się i czuł się fatalnie.

Czarni Słupsk - Gipsar Stal Ostrów 74:63

(27:20, 14:6, 19:14, 14:23).

Czarni: Frasunkiewicz 23, Frank 11, Wilson 10, Jarutis 7, Białek 7, Vaskys 7, Kriwonos 5, Cywiński 2, Stulga 2.

Gipsar: Furman - 12, Szcześniak 11, Elliott 10, Szawarski 10, Sroka 9, Hester 7, Stankievicius 4, Parzeński 0, Daniseviciusus 0.