Zawodowy żebrak zdradza, ile można zarobić i jakie techniki stosuje się w tym "fachu"
Sposób na „eksperyment naukowy” to tylko jedna z metod wyciągania drobnych od przechodniów. Kamil zaczynał od pociągów. - Jechaliśmy z kumplem na koncert do Warszawy. Nie mieliśmy kasy na bilety, więc przeszliśmy przez wszystkie wagony, mówiąc pasażerom, że nas okradziono i zbieramy na bilety. Prosiliśmy, aby każdy dał nam chociaż po 50 groszy. Uzbieraliśmy tyle, że starczyło nam nie tylko na bilety kupione u konduktora, ale zostało nam jeszcze po 30 złotych w kieszeniach. Po dotarciu do Warszawy mieliśmy jeszcze dużo czasu do koncertu, więc ruszyliśmy w kolejną trasę, na której zbieraliśmy pieniądze. Bawiliśmy się za nie przez cały weekend – opowiada Kamil. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->ZOBACZ TEŻ: Tego nigdy w życiu nie powie prawdziwy poznaniakUmiesz przeklinać po poznańsku? Sprawdź to!